*Dzwonek*
Jay: *wstaje i idzie do klasy* (Jeżeli mu się nudzi to dlaczego jest szczęśliwy? Podejrzane...)
Seliel: *wchodzi do klasy i siada w ławce*
Cole: *siada do ławki* (Jaki by tu numer dzisiaj wykręcić...)
Harley: (Ciekawe jak wyniki badań...bo doktor nie za ciekawą miał minę)
Jay: (Matematyczka ostatnio chodzi wkurwiona...ciekawe co się stało) *Uśmiecha się sam do siebie*
Seliel: *przegląda bez celu podręcznik*
Cole: (Zemsta jest słodka...a szczególnie patrzeć teraz na swoją ofiarę)
Jay: *kątem oka patrzy na Cola* (On zaczyna mnie przerażać...patrzy na matematyczkę takim zabójczym wzrokiem...)
Cole: *patrzy się w podręcznik* (Nigdy się ze mną nie zadziera)
-Po lekcjach-
Jay: *czeka na Nye* (Muszę się bardziej przyjrzeć Colu...on coś kombinuje...może kogoś poznał...sam nie wiem...)
Seliel: *idzie do domu* (Moje życie jest takie nudne...i bez sensu...)
Cole: *idzie do domu* (Życie potrafi być ciekawe)
Nya: *wychodzi ze szkoły* A ty co taki zamyślony?
Jay: A nic...to idziemy? *Uśmiecha się do dziewczyny*
Nya: (Bardzo skromny...) Niech ci będzie...(i będę musiała się odwdzięczyć)
Morro: *uśmiecha się szeroko* Dziękuje ci piękna...
Nya: *zaśmiała się* Już nie przesadzaj
Morro: *podszedł do niej i spojrzał w jej błękitne oczy* Ja nigdy nie przesadzam... *uśmiechnął się lekko*
Nya: Niestety widzę i słyszę...*kątem oka patrzy na zegar* (20:12...pora się zbierać)
Morro: *dłonią lekko dotyka policzka dziewczyny ,ciągle patrzy w jej błękitne oczy* (Ona jest taka...urocza...piękna...)
Nya: *zdejmuje rękę chłopaka* Będę się już zbierać...a po ciebie wrócę jutro *patrzy się na psa*
Morro: *uśmiecha się po czym delikatnie całuje dziewczynę*
Nya: *odpycha chłopaka* Jesteś nienormalny *wychodzi z jego domu* (Co ja wyprawiam!?)
Morro: *mówi sam do siebie* Ja nigdy nie byłem normalny... *śmieje się*
Nya: *wchodzi do swojego pokoju i kładzie się na łóżko* (Teraz to ja nawet mu w oczy nie spojrzę...)
Cole: (Zabawę czas zacząć) *wychodzi przez okno*
Morro: (Najważniejsze, że wzięła prezent) *bierze piwo i siada przed telewizorem* Oj Biszkopt...gdy ona jest obok...kocham ją... *Uśmiecha się*
Nya: *łzy spływają jej po policzkach* (Jestem najgorszą osobą jaką mógł poznać...złamie mu serce)
Cole: Oks i Beta...moje ziomki *przybija z nimi sztame*
Oks: Jest nasz malarz *śmieje się*
Seliel: *przegląda internet ,spogląda na zegarek* (Pf...dopiero 23:06...w sumie nie ma sensu iść spać...bo i tak nie zasnę...a poza tym unikam zamykania oczu...bo wtedy zaczynam o nim myśleć...o tym chuju ,który mnie zostawił...pewnie dla innej...)
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...