Cole: Twoje zdrowie Jay *śmieje się i pije piwo*
Lloyd: Zgadzam się *upija łyka*
Harley i Nya: *siedzą na parapecie i paplają o różnych rzeczach*
Jay: Moje zdrowie... *bierze łyka piwa* A dlaczego moje zdrowie?
Seliel: *dobrze wcięta bawi się pustą butelką*
Cole: Bo wreszcie dałeś spokój swojej dziewczynie *śmieje się*
Jay: Nie dałem jej spokoju...tylko niech ma trochę wolności...
Ronin: Zostaw to...bo zaraz się stłucze... *dopija swoją wódkę*
Seliel: Jeżeli ma się stłuc to się stłucze... *odkłada butelkę i patrzy na bruneta*
Cole: Ale pocieszenie *śmieje się*
Jay: *pije łyk piwa* Tak w ogóle to duża chata ...
Cole: Całkiem spora...
Lloyd: Skąd Seliel ma namiary na takie impry
Jay: Spytaj się jej... *uśmiecha się i bierze łyk piwa*
Morro: *idzie do kuchni po piwo ,ale zatrzymał się przed wejściem ,bo nie chce przeszkadzać całującym się* (No to Ronin nie próżnuje...) *uśmiecha się i idzie do salonu*
Lloyd: A po co...domyślam się i mam 99,9% pewności kto to jest *pije piwo*
Jay: No to mów geniuszu... *patrzy na Lloyda*
Lloyd: Obstawiam Morro czy...jak mu tam...a Ronina
Nya: Idę się napić, ale wody...zaraz wracam *schodzi na dół*
Harley: *patrzy za okno*
Jay: Ale co obstawiasz? *Patrzy nadal na Lloyda*
Seliel: *przerywa na chwilę ,żeby nabrać powietrza ,po czym wraca do pocałunku*
Lloyd: *wzrusza ramionami*
Nya: *wchodzi do kuchni i staje jak wryta, po czym szybko wychodzi* (Shit, shit...)
Jay: Ja tego całego Ronina skądś kojarzę ,ale nie mam zielonego pojęcia skąd... *bierze łyk piwa po czym patrzy na idącą Nye*
Lloyd: Kiedyś ci się przypomni *śmieje się* kiedyś....
Nya: *siada na schodach* (Spokojnie...ona jest mądra i rozsądna...ale nie kiedy jest pijana!....a może)
Harley: *dosiada się do Nyi* Co jest?
Nya: Idź do kuchni i sama zobacz
Harley: *idzie do kuchni*
Seliel: *widzi Harley i przerywa pocałunek z uśmiechem* No co tam?
Ronin: *trochę speszony odkleja się różowowłosej i opiera się o blat*
Jay: Kiedyś na pewno... *śmieje się*
Harley: Nic...a ja już wam nie przeszkadzam *wychodzi tak szybko jak weszła, po czym siada koło Nyi*
Nya: Taa...
Cole: Nie podoba mi się ten cały Ronin...jest taki...
Lloyd: Dziwny?
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...