Seliel: Jestem obrażona na cały świat...ale nigdy nie zostawię przyjaciół w potrzebie...mam pomysł!
Jay: Ej ,a kiedy ją ktoś ostatnio widział...
Cole: Już się boję...
Lloyd: No właśnie...
Seliel: Czekamy na pomoc... *po czym położyła się wygodnie na trawie*
Jay: Może chodźmy ją poszukać...
Cole: *facepalm ,widzi światło na końcu tunelu* Jak tam chcesz...ja idę
Nya: Rozdzielamy się...
Lloyd: Ja do stadnin, Jay do lasu, a Nya na pola...
Nya: Ok
Seliel: Proszę bardzo idź sobie...ale jak się zgubisz to nie moja wina...a na pewno kiedyś się zorientują ,że ciebie nie ma...
Jay: Ok *idzie w stronę lasu*
Cole: I bardzo dobrze...*idzie w stronę światła*
Seliel: *nadal leży na trawie i nie ma zamiaru zmieniać pozycji*
Jay: *wchodzi do gęstego lasu*
Cole: Wolność! *krzyczy i wybiega na powierzchnię*
Seliel: Brawo ty... *nawet nie drgnęła*
Cole: *znajduje się na samym końcu całej wyspy* Lepsze to niż siedzieć tam i gnić
Seliel: No to możesz wracać do swoich przyjaciół...żegnam *bawi się trawą*
Jay: *idzie po woli ,bo ciągle patrzy pod nogi ,aby się nie potknąć*
Cole: (Ta to jest super przyjacielska i w ogóle) *idzie w stronę stadniny*
Seliel: *spływa jej pojedyncza łza i zaczyna iść w stronę latarni*
Jay: *widzi Cola* A ty gdzie byłeś?!
Cole: Pod ziemią...*mówi obojętnie*
Jay: ŻE CO?
Cole: Gówno...*idzie dalej*
Jay: A widziałeś Seliel podobno od samego rana jej nie ma... *wywala się* Głupia gałąź...
Cole: Ta osoba, której nie lubię? A tak...jest w lesie *mówi i idzie*
Jay: *patrzy w las ,a później na przyjaciela* A wy o co się pokłóciliście?
Cole: Panna różowo włosa pobawiła się mną i najwyraźniej się już znudziła
Jay: A pomyślałeś o jej uczuciach...co ona teraz może przeżywać... *patrzy nie pewnie na Cola*
Cole: Szczerze? W ogóle nie chciałem tutaj przyjeżdżać! *odchodzi*
Jay: A ty jakbyś się zachowywał ,jak ktoś w kimś się kochałeś od kilku miesięcy nie odwzajemnił twojego uczucia? A wracając do stadniny to nikt cię nie zmuszał!!! *zaczyna krzyczeć na Cola*
Cole: Mam dość...mam dość...*idzie*
Jay: Najlepiej mieć wszystko gdzieś...
Seliel: *płacze w koc* (Tracę wszystkich....wszystko się wali...i to przez mnie...bo postanowiłam obrazić się na cały świat...i odpychać od siebie każdego...)
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...