Oks: *rozgląda się* A tamten co...teleport?
Cole: On tam ma swoje sprawy *mówi obojętnie*
Beta: Z siekierą?
Cole: Nawet nie pytaj *zaśmiał się* Chociaż...może...nie, zapomnij
Beta: Yyyy...ok?
Jay: (Dobra ochroniarz jakieś 200 metrów od mnie...) *po cichu wkrada się do elektrowni, wyciąga latarkę i idzie przez ciemny korytarz* (Miały to być 3 drzwi po prawej...) *widzi drzwi, wchodzi ,po czym idzie schodami w dół, wychodzi na zewnątrz, stoi na metalowym podeście* (Dosyć wysoko...) *idzie parę metrów ,po czym wspina się po metalowej drabinie*
Oks: A tak właściwie, ile ty się z nim znasz?
Cole: Oj długo...jest dla mnie takim jakby bratem...wkurwiającym, ale to mój przyjaciel...na dobre i złe
Beta: Fajnie mieć taką osobę *uśmiecha się*
Cole: Żebyś wiedziała...
Jay: *spadła mu latarka w kilkaset metrów w dół* (Kurwa...w sumie lepsza latarka niż ja...) *wszedł ponownie do środka i spojrzał na komputer* (No...jest...nie ma jak chodzić do o koła...ale no cóż mniejsze prawdopodobieństwo, że spotkam ochronę...) *siada przed biurem* (Dobra...lecimy z tym...) *wkłada pendriva*
Oks: (W sumie lepiej się nie odzywać...)*Większa połowa za nimi*
Cole: Powiem wam....zajebiście to wygląda *uśmiecha się*
Jay: *zgrywa wirusa na komputer* (Taka mała wymiana...zdrowe pliki za wirusy...) *zaśmiał się i wyjął pendriva* (A teraz najlepsza część zabawy...) *wyjął siekierę i przymierza się do walnięcia w komputer* (Jestem na maxa popierdolony...jest 100% prawdopodobieństwo, że zaraz mnie zabije prąd...ale jebać to...) *wali siekierą w komputer i zostaje porażony prądem, puszcza siekierę i ląduje na podłodze zdezorientowany* (TO BYŁO ZAJEBISTE!!!!!!)
Oks i Cole: *patrzą się z oddali na ich dzieło* Ej Beta...tam przegapiłaś *śmieje się*
Beta: Coś ty...*zamalowała resztę*
Jay: *wstaje i zaczyna uciekać tą samą drogą ,którą przyszedł* (Następna elektrownia do kolekcji...) *zaśmiał się*
Beta: A pomoże mi ktoś?
Cole: Ja wolę popatrzeć jak ty to robisz *śmieje się*
Oks: Bo ty to zrobisz lepiej *zaśmiał się*
Beta: *przewraca oczami* Z kim ja się zadaje...*dokańcza dzieło*
Jay: *wychodzi z budynku i idzie w stronę ogrodzenia*
???: Ej ty!!!!
Jay: *zaczyna uciekać* (Shit! Shit! Shit!)
Oks: Oj nie wkurzaj się...*nabija się z dziewczyny*
Beta: (Wytrzymasz...przecież nabijają się z ciebie od miesięcy...norma) Masz z tym problem?
Jay: *jakimś cudem uciekł, biegnie do przyjaciół* Spie...spie...rda...lamy... *mówi zadyszany*
Cole: Że co?
???: Stój ,bo będę strzelać!!! *kieruje pistolet w Jaya*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...