Rozdział 27

254 27 18
                                    

Seliel: *z braku tlenu przerywa i patrzy w ciemne jak noc oczy ukochanego* Możesz mi coś obiecać? 

Cole: Słucham... 

Seliel: Chcę ,abyś był szczęśliwy...nie patrz do tyłu...nawet jeśli trzeba zapomnij o tym o co zdarzyło się tutaj na obozie... *patrzy na ukochanego

Cole: Zapomnieć? Tyle, że ja nie potrafię.. 

Seliel: Chcę żebyś był szczęśliwy...obiecasz mi to? *patrzy na ukochanego

Cole: Obiecuję...*wbija wzrok w piasek

Seliel: A teraz żyjmy chwilą... *patrzy na chłopaka i zaczyna ciągnąć go w stronę latarni

Cole: *idzie za nią posłusznie

Seliel: *gdy tylko weszli do latarni...Seliel przygwoździła Cola do ściany i zaczęła namiętnie całować

Cole: *kompletnie jest zdezorientowany, ale nie ma najmniejszej ochoty przerywać

Seliel: *jedną ręką dotyka policzka ukochanego, a drugą zaczyna jeździć po jego torsie

Cole: *mruczy z zadowolenia

Seliel: *patrzy z zadowoleniem na Cola po czym całuje go jeszcze namiętniej

Cole: *zaczyna rysować szlaczki na karku idąc w dół

Seliel: *cicho jęknęła ,ale nieprzestała jeździć dłonią po umięśnionym torsie ukochanego

Cole: *jego szlaczki wędrują na brzuch

Seliel: *jęknęła głośniej ,ale pozostała mu dłużna ,bo zaczęła jeździć po jego klatce piersiowej obiema rękami

Cole: Ta chwila przejdzie do historii...*uśmiecha się między pocałunkami

Seliel: A niech przechodzi... *wraca do namiętnego całowania

Cole: *zaczyna schodzić pocałunkami do szyi

Seliel: *kątem oka widzi kota i zaczyna się śmiać*

Jay: *wstaje i widzi ,że nadal jest sam w pokoju ,po czym idzie do łazienki*

Cole: Co cię tak śmieszy?

Nya: *podchodzi do szafy* W co by się ubrać...

Seliel: *patrzy na ukochanego* Wybacz...ale nie jesteśmy sami... *uśmiecha się*

Jay: *wychodzi z pokoju w świetnym humorze i idzie w stronę stołówki*

Nya: Jak już szaleć...to tylko dziś *wyjmuje czerwoną sukienkę*

Cole: *odwraca się* Cześć Samobójca...*podnosi kota i zaczyna głaskać*

Seliel: Czy mam się czuć zazdrosna? *Uśmiecha się do obojga i też zaczyna głaskać kota*

Jay: *siedzi przy stoliku i czeka na resztę*

Cole: Dlaczego? *śmieje się*

Nya: Niby nie lubię sukienek, ale nawet dobrze wyglądam...*przegląda się w lustrze*

Seliel: A czemu nie? *Uśmiecha się do Cola* Jesteś głodny?

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now