Rozdział 68

156 19 17
                                    

Lloyd: Ciekawe czego nas dzisiaj nauczy *uśmiecha się*

Harley: Nie wiem, ale to na pewno będzie niesamowite *wchodzą do budynku*

Nya: *widzi Jay'a* Hej...

Dynamo: *siedzi na siedzeniach dla widzów i bawi się kartami*

Jay: Hej... *patrzy z zachwytem na ukochaną*

Seliel: *otwiera sklep kluczem ,który wcześniej dostała od Ronina* (Zapowiada się nudne popołudnie...)

Lloyd: *schodzą na dół* Uważam, że damy radę...

Harley: Ja też...

Nya: To idziemy...*uśmiecha się*

Dynamo: *słyszy kroki ,ale nie przestaje się bawić*

Jay: Jasne... *uśmiecha się*

Seliel: *rozsiada się wygodnie za ladą* (Co ja mogę tutaj sama robić....hm...)

Lloyd i Harley: *widzą magika*

Lloyd: Witam...

Nya: *wychodzą ze szkoły i idą*

Dynamo: Cześć dzieciaki... *patrzy na Lloyda i Harley*

Jay: Nya...może masz ochotę dziś lub jutro wyjść do kina? *Patrzy z nadzieją na ukochaną*

Seliel: *widzi futerał od gitary ,który lekko wystaje zza szafy* (On gra na gitarze? Hm...) *staje i bierze futerał * (Ile ta gitara waży?!) *otwiera futerał i wysypuje się z niego cała masa broni* (Wow...)

Harley: Hej...*uśmiecha się*

Lloyd: Więc...co dzisiaj robimy?

Nya: No nie wiem...może...*podnosi wzrok na chłopaka*

Dynamo: Przez ostatnie dni nauczyliście się wielu sztuczek... *mówi zadowolony*...teraz pokażcie czy moje lekcje nie poszły na marne... *patrzy na dwójkę*

Jay: Jakbyś zmieniła zdanie to mów... *uśmiecha się*

Seliel: *przegląda broń* (Uu lala...)

Lloyd: No ok...*pokazują sztuczki*

Nya: Dowiesz się od razu...*uśmiecha się*

Dynamo: *z zadowoleniem patrzy na sztuczki*

Jay: *Uśmiecha się po czym staje ,bo są pod domem Nyi*

Seliel: *chowa znalezisko i udaje ,że nic nie widziała*

Harley: *kończą* Jakoś nam idzie...*uśmiecha się*

Nya: To do jutra...

Dynamo: Jesteście już gotowi ,aby wystąpić przed publicznością w ten piątek... *uśmiecha się dumnie*

Jay: Do jutra... *po czym idzie w stronę swojego domu*

Morro: *wchodzi do sklepu i widzi Seliel* Ty tutaj? Jest Ronin?

Seliel: A gdzieś polazł... *dłonią przytrzymuje głowę*

Morro: *idzie w stronę zaplecza*

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now