Cole: Koń Nyi jakoś oszalał, a ona z niego spadła. Teraz jest u pielęgniarki.
Kai: *chodzi w tą i z powrotem przed drzwiami pielęgniarki*
Seliel: *zaczyna biec kulejąc w stronę pielęgniarki*
Jay: (jeszcze tego tu brakowało...ale przecież to jej brat...w sumie nie będę się odzywał...wyjdzie mi to na dobre)
Kai: Musi przeżyć, nie może zginąć jak matka...nie ona.
Pielęgniarka: Proszę do niej nie wchodzić, zaraz przyjdę *idzie do dyrektora*
Jay: *gdy tylko pielęgniarka się oddaliła ,Jay wpadł do jej gabinetu i zastał Nyę ledwo przytomną* Jak się czujesz????
Nya: Jay? Co ty tu robisz? *łapie się za głowę*
Jay: Nic nie mów...strasznie boli?? A przecież masz nic nie mówić...najważniejsze, że żyjesz.
Nya: Musisz stąd iść. Jak Kai cię tu zauważy to będzie po tobie *mówi osłabiona*
Jay: Nie obchodzi mnie to...ty jesteś dla mnie najważniejsza...i nie ruszę się stąd bez ciebie...
Nya: Ale....
Pielęgniarka: No więc...*widzi Jaya* A ty co tu robisz? Masz wyjść! *wywala go za drzwi *
Jay: (co ja zrobiłem tej głupiej babie ,że mnie wywaliła?! Ja tam jeszcze wrócę!!)
Seliel: Gdzie ona jest??? Jak się czuje? *Zapytała Kaia*
Kai: W tym pokoju...nie wiem. Już nic nie wiem.
Pielęgniarka: *Wychodzi*
Seliel: *chce wbiec do pokoju ,ale Jay ją uprzedza ,po chwili widzi go przy łóżku Nyi* Ten tor to jakiś pechowy jest!
Jay: (Seliel chciała wejść ,ale ja weszłam pierwszy...podbiegłem do jej łóżka) Mówiłem ,że cię nie zostawię...
Nya: No...widzę. Mam trochę złe wieści...bo muszę wyjechać
Seliel i Jay: Że co?!?
Nya: Tak będzie lepiej...
Seliel: Nie wiem co powiedzieć...wracaj szybko do zdrowia...
Jay: *załamanie*
Nya: Ej...wrócę za kilka dni. Lekarze muszą mi zrobić jakieś badania głowy, bo ostro przywaliłam.
Seliel: *Smutna mina*
Jay: Obiecaj ,że będziesz o siebie dbać! Obiecaj...
Nya: Obiecuję...*lekko się uśmiecha*
Seliel: To ja pójdę powiedzieć Kai'owi... *wstała i zaczęła iść w kierunku drzwi*
Jay: Zanim wyjedziesz muszę ci coś powiedzieć..
Nya: Słucham...*patrzy na Jay'a*
Jay: Ja cię kocham
Nya: Ja...ja....*wstaje i całuje go w usta* Ja ciebie też
Jay: (od razu od żyłem...ona mnie pocałowała...nie wiem dlaczego ,ale za każdym razem gdy to zrobi cieszę się jak dziecko) *teraz Jay ją pocałował*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...