Nya: *mordercze spojrzenie* Bardzo śmieszne
Jay: *Uśmiecha się* Jesteś taka słodka ,gdy się denerwujesz... *patrzy na Nye z zachwytem*
Nya: Ach tak?...czyli pasuje ci foch...5 minutowy *uśmiecha się*
Jay: A się fochaj... *mówi obojętnie, po czym bierze Nye na ręce w stylu panny młodej i zaczyna iść w stronę miasta*
Nya: *nie ma zamiaru się odezwać, a nawet na niego spojrzeć*
Jay: *Uśmiecha się do niej po czym całuje ją w czoło i idzie dalej*
Nya: *uśmiecha się niewidocznie, ale nie odpuszcza*
Jay: *pod domem Nyi ,nadal ma ją na rękach * Moja królowo...jesteśmy na miejscu... *patrzy na nią lekko rozbawiony*
Nya: *obojętnie patrzy na niego i staje na ziemi* Dzięki...*mówi bez uczuć*
Jay: *szarmancko całuje dłoń ukochanej po czym odchodzi*
Nya: *przewraca oczami i wchodzi do domu, wszystko mając gdzieś*
-Poniedziałek-
Pada śnieg
Seliel: *idzie wkurzona do szkoły* (Głupi śnieg...)
Jay: *wychodzi z domu* (Nareszcie...myślałem ,że już nigdy nie zacznie padać śnieg...) *szczęśliwy idzie pod dom Nyi*
Nya: *5 minut temu wyszła z domu i idzie*
Harley: *siedzi w szkole na parapecie*
Jay: *widzi ślady na śniegu* (Już wyszła...chyba naprawdę się fochneła...Jay idioto...) *zaczyna iść w stronę szkoły*
Seliel: (Głupi śnieg...) *wchodzi do szkoły i idzie do swojego ulubionego miejsca* (Eh...jak ja nie lubię zimy...)
Harley: *siedzi w chuście zawiązanej na szyi*
Nya: *w szkole...pomaga nauczycielowi nosić jakieś książki*
Seliel: (A mogłam założyć jakieś cieplejsze ubrania...teraz to tylko grzejnika szukać) *widzi Harley* Hej... *kuca pod parapetem i opiera się o grzejnik* (Jak cieplutko...)
Jay: *wchodzi do szkoły i idzie pod klasę*
Harley: Hej...odrobinę zimno, prawda? *patrzy rozbawiona na Seliel*
Seliel: O drobinę? *jej nie jest do śmiechu* Jest cholernie zimno... *jeszcze bardziej wtula się w kaloryfer*
Harley: Najgorsze jest to, że to dopiero początek *wkłada ręce w rękawy bluzy*
Seliel: Jak ja nienawidzę zimy...
Harley: A ja ją lubię...więc, Ethan wczoraj wrócił?
Seliel: Nie...jest już od piątku... *uśmiecha się*
Harley: Nie ma jak towarzystwo...
Seliel: Żebyś wiedziała... *przeszły ją dreszcze* No...to co u ciebie?
Harley: A co ma być? *uśmiecha się*
YOU ARE READING
Ninjago...Nieodwracalny Bieg Zdarzeń
Teen FictionWakacje...wszystko zaczyna się od spotkania na obozie. To tam po raz pierwszy spotykają się nasi bohaterowie. No właśnie...kim są nasi bohaterowie? Otóż wyjaśniam...nikim. Nie no... na serio. Są zwyczajnymi nastolatkami. Którzy przeżywają najpiękni...