Rozdział 136

70 7 7
                                    

Jay: *śmieje się* (Gdyby tak głębiej się zastanowić to...nasza dawna paczka dzieli się...Cole ma Trzy Smoki...Seliel to już w ogóle...Lloyd i Harley ciągle razem...a Kai...sam nie wiem co on robi...)

Beta: Mniejsza...wodociągi są podzielone na 3 obszary... 

Cole: Północno-wschodnią, północno-zachodnią i południową...

Oks: I co z tego?

Beta: A co by było, gdyby z każdej z tych części płynęła...pomarańczowa *patrzy na Oksa* Zielona *patrzy na Cola* i biała woda...

Cole: Chcesz dolać barwników?

Beta: Si *uśmiecha się*

Jay: (Ciekawe co ze mną...) *słucha przyjaciół Cola*

Seliel: *idzie przez park i z daleka widzi Nasu* (Hm...)

Oks: Zapomniałaś o jednym szczególe...

Beta: Mianowicie?

Oks: Południowa dzieli się na 2 części

Beta: *strzela facepalma* Kuźwa...ale nie mamy czwartej osoby...a nawet gdyby, ktoś musiałby być tak zmęczony życiem, żeby się tego podjąć...to z lekka niebezpieczne

Jay: Jeżeli chcecie mogę wam pomóc...ale ostrzegam miałem 3 z plastyki...

Seliel: *idzie za czarnowłosym, w pewnej chwili traci go zasięgu wzroku* (A on gdzie?!?)

Beta: Musisz tylko dolać *patrzy się na Jay'a* niebieski barwnik do miejsca, gdzie przechowywana jest woda

Oks: Tyle, że to nie będzie takie proste...

Jay: Dlaczego niby?

Seliel: *przechodzi obok miejsca gdzie zniknął chłopak* (Ale jak on...przecież.jeszcze przed chwilą tu był...)

Oks: *zaśmiał się* Strażnicy patrolujący okolicę, kamery...dasz radę?

Jay: Zobaczymy... *uśmiecha się*

Seliel: *siada na ławce* (Czyżby był magikiem tak samo jak Lloyd? Nie to głupie...)

Vid: Kogo ja tu widzę... *patrzy na Seliel* A gdzie zgubiłaś Morro?

Seliel: Przepadł *uśmiecha się* (A przynajmniej jak dla mnie...)

Oks: No...zobaczymy szczeniaku *zaśmiał się*

Cole: Daj mu już spokój...

Oks: Nie...niech wie na czym stoi...jak spierdoli...to oberwie

Cole: Ze mnie też był taki szczeniak...

Beta: *nawet nie ma zamiaru się odzywać*

Jay: *Uśmiechnął się* Lepiej patrz na siebie... *odchodzi* (Trzeba jakoś dyskretnie to zrobić...) 

Seliel: To prawda trenujesz chłopaków?

Vid: *zaśmiał się lekko* Niech zgadnę...Morro? 

Seliel: Z niego taka papla... 

Vid: Wiem coś o tym...musiałem z nim wytrzymać przez 3 lata...

Seliel: Ćwiczył u ciebie?

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now