Rozdział 82

163 17 15
                                    

Seliel: *Wraca i siada obok Morro* Co tam? *patrzy na zielonookiego*

Morro: Zajebiście... *mówi z sarkazmem* ...nie mam kasy na opłacenie rachunków i czesnego...dzięki Ronin... *patrzy zły na niego*

Ronin: Przeżywasz...gdy tylko dowiemy się kto nas uprzedził... *mówi trochę zły*

Seliel: Macie zamiar ich sprzątnąć? I słusznie...

Morro: *z zdziwieniem patrzy na Seliel* Wow...jaka zmiana...

Seliel: No moim zdaniem...to nie ich rejon ,więc niech wypieprzają do drugiego miasta...albo niech zginą... *zaśmiała się złowieszczo ,aż chłopaki wybuchli śmiechem*

X: Wiem, że chcesz działać na własną rękę...jestem pod wrażeniem, że tyle już masz

Nya: Ja też...teraz tylko zacząć działać. Dzisiaj ma być kolejne włamanie na Billa 12 o 18:00

X: Nie rób nic głupiego...

Nya: Niczego nie obiecuje...

Seliel: Ej Morro ,a w mojej okolicy robi ktoś imprezę na sylwka?

Morro: *śmieje się* No jasne...

Seliel: (No to impreza już jest załatwiona...) Ronin co robisz w sylwka? *zwraca się do bruneta*

Ronin: Nic

Seliel: No to już masz co robić... *śmieje się*

X: Ja mówię poważnie...a właśnie nikt cię nie śledził

Nya: Nie...podobno w sylwestra będzie ostry skok na największy bank w mieście...

X: Poszperam jeszcze, a tobie radzę za bardzo się nie mieszać...

Nya: Bo jestem dziewczyną?

Morro: *Spogląda na zegarek 17:08* Dobra ja spadam...

Ronin: Do Ivy? *uśmiechną się*

Seliel: Czy ja o czymś nie wiem? *uśmiecha się*

Morro: *wstaje i idzie w stronę drzwi* Spotykamy się od tygodnia... *mówi obojętnie, choć w środku skacze z radości*

Seliel: Uuu...to może ta jedyna... *śmieje się*

Morro: Może...cześć *wychodzi z sklepu*

X: Nie, dlatego, żebyś nie schrzaniła życia...

Nya: I tak już je mam...spotkamy się później. Muszę załatwić kolejne poszlaki....nara panie X

X: Nara...czarno damo

Nya: (Walić mnie...muszę odzyskać ten naszyjnik i nikt mi w tym nie przeszkodzi...zaraz będzie ten napad. Trzeba to sprawdzić) *idzie w kierunku kolejnego sklepu przy ulicy Billa 12*

Seliel: *patrzy na wychodzącego czarnowłosego*

Ronin: Idę zapalić... *wstał i wyszedł tylnymi drzwiami*

Seliel: *z nudów zaczęła oglądać asortyment*

Morro: *jest w swoim mieszkaniu i zabawia się z Ivy*

???: *wszedł do sklepu * Witam... *powiedział z uśmiechem do różowowłosej*...to nie miejsce dla takiej dziewczyny jak ty... *podszedł z uśmiechem do lady*

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now