Rozdział 116

98 13 17
                                    

Nya: Nie wolisz znaleźć sobie lepszej dziewczyny, mniej więcej w twoim wieku...

Morro: Ale po co? Mam ciebie... *uśmiecha się*

Nya: Ale ja już mam chłopaka (Nigdy go nie ma, kiedy się go potrzebuje)

Morro: (Który nie jest ciebie wart...) *patrzy na dziewczynę* Po twojej minie mogę stwierdzić, że nie należy do najlepszych facetów...

Nya: (Nie strzelisz do niego, lepiej nie marnować naboi) Mylisz się...

Morro: (Ja nigdy się nie mylę...no może tylko względem dziewczyn...ale co do Nyi jestem pewny..) *łapie dziewczynę za rękę i przysuwa ją do siebie* Ja nigdy się nie mylę... *uśmiecha się ,po czym całuje dziewczynę*

Nya: *próbuje znaleźć pistolet, w końcu odpycha chłopaka* Oddawaj mój pistolet

Morro: *uśmiecha się chytrze* Nie podobało się? *Patrzy na dziewczynę*

Nya: Oddaj...mi...pistolet

Morro: Dostaniesz w swoim czasie...a poza tym nie sądzę ,żebyś zdobyła go legalnie... *uśmiecha się*

Nya: Pamiętasz dla kogo pracowałam, a w sumie...weź go sobie *odwraca się i idzie dalej*

Morro: *idzie za dziewczyną* Co on ma takiego... *patrzy na dziewczynę*

Nya: (Jak dobrze, że mam drugi...) *zaśmiała się* A po co ci ta informacja?

Morro: Po prostu się pytam...

Nya: Czyli nie muszę ci na to odpowiadać...(Już moja ulica, jeszcze tylko 6 domów)

Morro: Ja z ciebie tak łatwo nie zrezygnuję... *uśmiechnął się*

Nya: Znudzisz się po trzech dniach *uśmiecha się sama do siebie*

Morro: Uwielbiam twój uśmiech... *patrzy z uśmiechem na dziewczynę*

Nya: Nie masz ciekawszych zajęć?

Morro: Nie...żyję tylko dla ciebie...to moje zajęcie... *uśmiechnął się*

Nya: (Matko...) To przez chwilę przestań...i idź, no nie wiem...pobaw się w kotka i myszkę z jakimś gangiem...

Morro: Wolę spędzać czas z tobą... *uśmiecha się*

Nya: O patrz jesteśmy na miejscu ( I chwała niebiosom za to)

Morro: *uśmiechnął się i złapał dłoń dziewczyny, po czym delikatnie wsuną w nią broń* Oceniasz mnie zbyt surowo... *uśmiechnął się i odszedł*

Nya: (Czy ja wiem...) *wchodzi do domu*

Morro: *idzie w stronę mieszkania* (Wiem ,że ona tego chce...ale jej sumienie na to nie pozwala...a poza tym on jest...gwałcicielem siekier...) *zaśmiał się lekko*

Nya: *kładzie się na łóżko* (Kolejna nie przespana noc)

Harley: (Już piąty raz przeglądam tego Ninjagrama...)

-Następnego dnia-

Jay: *czeka na Nye przed jej domem*

Seliel: *zmęczona idzie do szkoły* (Nie mogłam zmrużyć oka...przez tego idiotę...ciągle o nim myślałam...) *wchodzi do szkoły*

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now