Rozdział 66

131 20 3
                                    

Seliel: *wyrywa jej papierosa i rzuca na podłogę* A spróbuj tylko ,a powiem Kai'owi...i do tego mam świadków... *patrzy na Ronina i Morro*

Ronin: (Zapowiada się ciekawie...) *uśmiecha się sam do siebie*

  Nya: Bo ty myślisz, że ja już nie paliłam...pff... 

Seliel: No to ja sobie porozmawiam z Kaiem... *grozi Nyi*...Nya ty nie możesz się stoczyć... *patrzyła błagalnym wzrokiem na przyjaciółkę

Nya: Ja paliłam tylko raz...i to z jednej z najgorszych chwil mojego życia, a potem mi przeszło *mówi obojętnie i wzrusza ramionami

Seliel: Ty masz najgorsze chwile? *patrzy lekko rozbawiona na Nye*...a poza tym nic cię nie usprawiedliwia... 

Nya: Żebyś wiedziała...jak chcesz możesz mu powiedzieć i tak to nie zrobi większej różnicy *mówi obojętnie

Seliel: A powiem... *mówi wkurzona na Nye po czym patrzy się na Morro ,który śpi* (Coś on nie odporny na alkohol...) *z uśmiechem spojrzała na Ronina* On tak zawsze?

Ronin: Niestety... *patrzy rozbawiony na przyjaciela*

Nya: *patrzy na zegar* Dobra, ja się zbieram *zeskakuje z blatu

Seliel: Trafisz do domu? *patrzy na Nye

Nya: Bardziej martwiła bym się o ciebie *śmieje się* Nara...*wychodzi

Seliel: Cześć... *po czym wstaje i podchodzi do szafki ,wyciąga 2 flaszki wódki ,po czym jedną rzuca brunetowi*

Ronin: Ty jesteś pewna? *patrzy na różowowłosą*

Seliel: Jak nigdy dotąd... *oparła się koło Ronina* No to zdrowie Morro... *uśmiechnęła się*

Ronin: *przybili flaszki i zaczęli pić*

-Poniedziałek-

Jay: *czeka na Nye przed jej domem i przy okazji rzuca śnieżkami w co popadnie*

Seliel: *szczęśliwa idzie do szkoły*

Nya: *wychodzi zadowolona z domu* (Czas wcielić plan w życie...)

?:*podrzuca kartkę Amy* (Spotkajmy się dziś po lekcjach w parku Batterley...Morro)

?: *podrzuca kartkę Morro z tą samą treścią tylko z podpisem Amy*

Amy: (Skąd on wie do jakiej klasy chodzę....skąd on wie do jakiej szkoły chodzę?? )

Morro: (Hmm...już nie może wytrzymać bez mnie...)

Jay: Hej skarbie... *uśmiecha się do Nyi*

Seliel: *omija pechowe miejsce przed szkołą i wchodzi do szkoły*

Nya: Hej kotku...no to idziemy 

Jay: No to idziemy... *uśmiechnął się i zaczęli iść w stronę szkoły*

Seliel: *Zauważyła Kaia* (No tak...obiecałam coś Nyi...) Hej...

Kai: No hej *uśmiecha się do Seliel

Seliel: A ty interesujesz się swoją siostrą? *powiedziała trochę za ostro

Kai: O co ci chodzi? 

Ninjago...Nieodwracalny Bieg ZdarzeńWhere stories live. Discover now