Minął miesiąc. Cały czarodziejski świat uznał że mały chłopiec poświęcił życie aby zabić Czarnego Pana. Cóż... w tym czasie mały chłopiec przyzwyczajał się do swoich nowych opiekunów. Bellatrix oszalała na jego punkcie. Jeśli tylko była na terenie posiadłości to opiekowała się małym. Na razie nie zwoływałem śmierciożerców aby nikt się nie dowiedział że żyje. Tak będzie lepiej. Zarówno dla mnie jak i dla mojego syna. Usiadłem w gabinecie z gazetą. Nagłówek brzmiał Tak samo jak od tygodnia ,,Poszukiwania nadal bez skutku"
Jak już pisaliśmy wcześniej , zaginął syn Jamesa i Lily Potterów. Cały czarodziejski świat nurtuje pytanie. Gdzie jest chłopiec który przeżył? Ministerstwo wyznaczyło nagrodę za jakiekolwiek informację. Jeśli ktokolwiek wie co się stało z dzieckiem , prosimy o kontakt z pracownikami ministerstwa.
Rita Skeeter
Usłyszałem płacz z pokoju Harrego. Odłożyłam gazetę i poszedłem do pomieszczenia gdzie było dziecko. Mały ciemnowłosy berbeć kręcił się w swojej kołysce. Delikatnie go podniosłem i przytuliłem do piersi. Malec chwycił swoimi małymi piąstkami guziki od mojej koszuli. Jego oczy w kolorze morderczego zaklęcia przyglądały mi się z ufnością. Wbrew samemu sobie uśmiechnąłem się do niego. Podszedłem do okna i przyglądałem się mojemu ogrodowi. Wiedziałem że za parę lat będzie służył za plac zabaw dla tego malca. Dla mojego syna. Poczułem ciepło w środku. Czy to są uczucia? Czy to jest miłość?...Hej glutki! Daje wam kolejny rozdział według mnie mógł by być lepszy Ale spokojnie kolejne będą lepsze. Do usłyszenia. Wasza Laurmysz ❤😘
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...