- Harry... -
- Wyjdź. -
- Harry... -
- Wyjdź Pansy. -
- Siedzisz tu już dwa dni. -
- I? -
- Nie możesz już mu pomóc. -
- Zostawcie mnie z nim w spokoju. Tylko o to proszę. -
Przyjaciele popatrzyli na siebie a potem na ciało leżące na podeście. Harry nie zgodził się aby ktokolwiek dotykał ciała jego ojca oprócz niego samego. Siedział przy nim od kilku dni i nie chciał pozwolić sobie pomóc.
- Harry, ludzie się o ciebie martwią... -
- I co mnie oni obchodzą? Dla nich jedyne co jest ważne to to że Czarny Pan nie żyje. -
- Potter do jasnej cholery! Pozwól sobie pomóc, nie widzisz co się z tobą dzieje?! Tom by nie chciał żebyś wpadał w depresje! -
Blondyn poczuł na swojej szyi różdżkę zielonookiego.
- Nie waż mi się prawić morałów Malfoy. Nie masz na to najmniejszego prawa! To ty mnie zostawiłeś w momencie w którym najbardziej cię potrzebowałem! A z tego co wiem już sobie dobrze radzisz ze swoją nową panienką. Astoria, tak? -
- Skąd ty... -
- Oh proszę cię, jesteś żałosnym dupkiem. I jeśli myślisz że możesz się tak bawić każdym to życzę ci powodzenia w swoim życiu. Ja już nie chce mieć z tobą nic wspólnego. -
Pansy i Blaise popatrzyli zaskoczeni na szatyna.
- Harry... -
- Nie, spokojnie Pansy. Nic się nie stało. -
- Ale Draco... -
- Nic mi nie będzie. -
Chłopak opuścił pomieszczenie przy okazji wpadając na Minerwę.
- I co z nim? -
- Chyba doskonale, właśnie powiedział mi że nie chce mnie znać. A teraz przepraszam chcę opuścić Hogwart. -
- Nie chce cię znać?! -
Chłopak tylko pokiwał głową.
- On już chyba na głowę upadł! -
Kobieta otworzyła drzwi, ciągnąć za sobą Malfoya.
- Harry! -
- Tak? -
- Nie pozwolę ci zniszczyć swojego związku tylko dlatego że jesteś egoistą. -
- Ja? -
- Tak ty. Każdy chce ci pomóc a ty się tylko zamykasz w sobie. -
- Oh przepraszam że nie mam prawa opłakiwać śmierci ojca! -
- Nie podnoś na mnie głosu! -
- Jesteście wszyscy tacy sami... -
Chłopak wybiegł z pokoju.Hello it's me...
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...