Nawet nie próbuj...

1.2K 96 23
                                    

- Dzień dobry wiesz gdzie jest masz nauczyciel? -
- To ja panie Malfoy. Proszę zająć swoje miejsca. -
- Żartujesz sobie ze mnie Riddle? -
- Może ciut więcej szacunku Malfoy... -
- Nawet nie próbuj się do mnie zwracać Riddle. -
- Klaso otwórzcie książki na stronie 43 ja muszę zająć się panem Malfoyem. 
Panie Malfoy proszę za mną. -
- Gdzie mnie wleczesz Riddle? Co poskarżysz się swojemu tatusiowi? -
- Malfoy daje ci ostatnią szansę zajmij miejsce w ławce i nie przeszkadzaj. -
- Nie. Nie będziesz mi mówić co robić, Ty i twój ojciec gówno możecie! -
- Dosyć tego! Idziemy do dyrektora! -
************************************
Severus Snape siedział w swoim gabinecie i nie spodziewał się niczyjej wizyty. Tym bardziej zaskoczył go widok jego chrzrśniaka z młodym Malfoyem.
- Co się stało panie Riddle? -
- Jeżeli zaraz go nie uspokoisz to ja się tym zajmę! A doskonale wiesz że to się źle skończy dla niego! -
- Rozumiem. Panie Malfoy, może mi pan wyjaśnić za co został pan tu przyprowadzony? -
- Za brak szacunku panie dyrektorze, ale to nie moja wina! -
- Ah... to wina pana Riddle? -
- Tak panie dyrektorze. Sprowokował mnie. -
- Czy zdajesz sobie jakie konsekwencje czekają ciebie i twoją rodzinę, jeśli to co mówisz to kłamstwo? -
- Nie rozumiem. -
- Może ja wyjaśnię Severusie. Według nowego prawa, brak szacunku każemy śmiercią. -
- Ale... jak to? -

Śmierć rodowi malfoyów! Nie no lubię ich. Ale wolę voldzia. Spokojnie seksy będą jeszcze z 3 rozdziały. Także widzimy się za jakieś 6 godzinek co? Pa pa...

Little ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz