- Co mamy zrobić? -
- Znaleźć go. -
- A potem? -
- Sprowadzcie do domu. -
Obydwoje się skłonili i zniknęli.
Minął tydzień. Nikt nie miał żadnych wieści o chłopaku. Jakby rozpłynął się
w mgle. Jednak Tom wiedział że póki Harry nie będzie chciał się ujawnić nie znajdą go. Jednak Tom i tak martwił się o swojego syna. Jeszcze nigdy aż tak długo nie dawał znaków życia. Po śmierci ministra nie wiadomo czy mamy nadal ugodę z ministerstwem czy nie... Nagle coś zastukało w okno. Tom otworzył je a przez okno wleciała sowa. Z gracją wylądowala na oparciu krzesła i wyciągnęła nóżkę. Tom wziął gazetę i wrzucił 2 galeony. Sowa wyleciała.
Nagłówek z pierwszej strony brzmiał.
MINISTER MAGII ZOSTAŁ ZAMORDOWANY!
Jak widzą państwo po tytule Korneliusz Knot nie zginął śmiercią naturalną. Na jego ciele są ślady po klątwach i torturach. Nieoficjalnie ministerstwo informuje że jest to sprawka Sami wiecie kogo...
Niestety jak do tej pory nie ma informacji o świadkach czy o podejrzanych.
Prosimy zachować ostrożność i nie ufać obcym...
Tom opadł na fotel. Jeszcze tego brakowało zaraz znowu wybuchnie panika że znowu atakuje niewinnych ludzi. Jednak rozmyślania mężczyzny zakłóciła Hermiona.
- Znaleźli go! -
Tom poderwał się z krzesła
- Gdzie?! -
- Tom... -
- Gdzie jest mój syn! -
- On... on jest ranny Tom. Poważnie. -Ta dam! Jako iż była za spokojnie musiałam dodać znowu cierpienie małego heriego. I nie nie nie. Mam nadzieję że aktywność się polepszy bo jest was coraz mniej glutki. Ale i tak was kocham 💕🐻
Ps: Dziękuję za #74 miejsce w FANFICTION!
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...