Strach

4.5K 317 33
                                    

Minął tydzień odkąd przybyłem do Hogwartu. Lekcje są banalnie proste. Nauczyciele mają mnie za jakiegoś geniusza. Tylko nadal nie wiem czego chce Dumbledore. Obserwuje mnie na każdym posiłku. Dostałem list od ojca z gratulacjami. Niestety mój kontakt z Hermioną się osłabił. Mamy razem tylko zielarstwo. Nagini zawsze siedzi u mnie na ramieniu. Dzięki temu nikt ze mną nie rozmawia. Właśnie kierowałem się na Eliksiry. Usiadłem pod ścianą i wyciągnąłem książki. Gdy tylko Snape powiedział że ważymy eliksir słodkiego snu zabrałem się do pracy. Po 40 minutach oddałem flakonik z eliksirem. Severus powąchał i kiwnął głową że mogę iść.
Gdy kierował się do salonu ślizgonów usłyszał że ktoś go woła. Odwrócił się i zobaczył dyrektora.
- Harry możemy porozmawiać w moim gabinecie? -
- Ależ oczywiście  -
Ruszył za dyrektorem. Gdy siedzieli w gabinecie Dumbeldore zapytał
- Może chcesz cytrynowego dropsa Harry? -
- Dziękuję panie dyrektorze. Wolałbym wiedzieć po co mnie pan wezwał. -
- Widzisz Harry jestem ciekawy kim są twoi rodzice. Znałem chyba twojego ojca. -
- Nigdy o panu nie wspominał... -
- A twoja matka? -
- Moja mama nie żyje. Jeśli to wszystko to ja już pójdę -
- Jeszcze jedno -
- Tak? -
- Będę miał na ciebie oko Harry. -
Harry kiwnął głową i wyszedł z gabinetu. Gdy tylko miał pewność że jest sam ruszył do gabinetu Severusa Snape aby teleportować się do ojca...

Witajcie robaczki. Nie jestem pewna czy dzisiaj będzie kolejny. Ale zobaczymy zobaczymy... może drobny szantaż? Powiedzmy 10 komentarzy. Dacie radę?

Little ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz