Nikt tak nie mówi...

969 69 17
                                    

Chłopak znów kiwnął głową. Mężczyzna opuścił pomieszczenie. Voldemort przesunął się bliżej syna. Jednak to słowa syna go zaskoczyły.
- Pomóż mi... Błagam pomóż mi tato! -
Tom popatrzył zaskoczony na syna.
- W czym mam ci pomóc? Co się tutaj dzieje! -
- Tato... On mnie.... On mnie z... -
Chłopak nie był w stanie skończyć zdania. Jednak Tom wiedział co jego syn chciał powiedziec.
- Zgwałcił cię? Harry... Wiesz o tym tylko ty i ja. Nikt inny się nie dowie. -
- Jestem brudny! Ja... Chciałem uratować Hermionę, zakryłem ją własnym ciałem... Jednak... Jednak on rzucił na mnie Cruciatusa po czym zabrał ją. Słyszałem tylko jej krzyki, jej błaganie o pomoc. Wołała mnie, a ja nie mogłem nic zrobić. Kiedy wrócił powiedział że wybije mi z głowy bycie małym bohaterem... Związał mi ręce i nogi... Położył na jakimś stole po czym rozerwał mi spodnie... Jeszcze nigdy... Jeszcze nigdy nie czułem się taki bezsilny. Kiedy wreszcie skończył to zapiął spodnie i wyszedł... Jedyne co byłem w stanie zrobić to płakać... -
Tom przytulił swojego syna do piersi. Widział jaki zmęczony był chłopak.
- Harry jeszcze dziś wrócimy do domu. Obiecuję. -
- To niemożliwe on mnie nie puści. -
- Spokojnie synku. Tatuś ma plan. -

Dobra... Dzisiaj macie historię napisaną na geografii. Mój kolega zabrał mi to i przyczytał. Potem spytał się co mam w głowie... To ciekawe pytanie. Ale no... Kocham was glutki, oraz mam nadzieję że rozdział wam się podoba. Do jutra. Wasza Laurmysz 🐻💕

Little ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz