- Tak wyślij wszystkich ludzi, wyznacz nagrodę. Trzeba sprowadzić tę dwójkę z powrotem do domu... -
Kiedy wszyscy zniknęli w kłębie mgły, Tom mógł w końcu spokojnie pomyśleć. Kto mógłby chcieć porwać Hermionę? Jedyny pomysł na jak i wpadł umysł mężczyzny, to zwabienie jego syna w pułapkę. Każdy kto dobrze ich znał wiedział że Harry poleci za nią w ogień. Jego rozmyślania przerwało przybycie posłańca.
- Panie... -
- Czego? -
- Przyszedł list... od porywaczy. -
- Co?! Natychmiast go dawaj! -
Mężczyzna podał swemu panu list.
Tom niecierpliwie przerwał kopertę. Na jego rękę wypadło zdjęcie i list.
Mężczyzna zaczął czytać.
wyrównania. Jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć syneczka radziłbym mnie nie drażnić. Na razie jeszcze żyją... Ale kto wie ile im się uda przeżyć? Na zdjęciu zobacz jak słodko razem wyglądają...
Pozdrawiam
G.
- Kto to zostawił?! -
- Nie wiemy panie... -
- Won! Ale już! -
Tom zaczął przyglądać się listowi. Pismo było pochyłe ale zgrabne, żadnych plam. Interesujące... Kto to może być? Tom popatrzył na ruchome zdjęcie. Przedstawiało one Harrego zakrywającego Hermionę własnym ciałem przed lecącym zaklęciem. Tom powoli tracił cierpliwość. Nikt nie ma prawa grozić mu, a co dopiero jego rodzinie.
- Natychmiast wszyscy do mnie! -
Smierciozercy zaczęli się pojawiać.
- Nastąpiła mała zmiana planów... polowanie czad rozpocząć... -Przypominam o one shocie i grupie na fb. Kocham was glutki i uciekam do nauki. Ps: Poproszę jakieś groźby!
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...