- Czekajcie! Przestańcie atakować! Ja wiem kto to jest! -
- Co?! Niby skąd wiesz kim jest?! -
- Znamy się już długo prawda Greyback? -
Mężczyzna zdjął maskę. Oczom wszystkich ukazała się twarz Fenrira Greybacka.
- Jak mnie poznałeś? -
- Oh to proste. Ty zostałeś sam a ktoś próbuje przebić się przez moje zapory. Niech zgadnę Luna? -
- Dałem jej sygnał że przegrywam i żeby uciekała. -
- Niby dlaczego? -
- Oh to proste. Dumbledore nie wie o tym ataku. A jak dobrze wiesz wolę bronić tego co moje... -
- Ministrze może wyślesz aurorów po tę młodą damę? Wydaje mi się że Greyback zacznie wtedy współpracować. -
Minister kiwnął głową na dwóch swoich ludzi. Aurorzy ruszyli w kierunku barier. Zanim je zdjąłem związałem Greybacka. Nigdy nie wiadomo co mu do głowy strzeli. Gdy aurorzy wrócili prowadząc zakneblowaną i związaną dziewczynę Greyback zaczął się szarpać. Aurorzy zostawili Lunę obok mnie. Dziewczyna patrzyła na mnie morderczym wzrokiem. Widać było że chce coś powiedzieć.
- Chcesz coś powiedzieć słońce? -
Luna popatrzyła na mnie jakbym zabił jej kota. Greyback zaczął jeszcze mocniej szarpać niewidzialne więzy.
Kiedy zdjąłem zaklęciem knebel. Luna napluła mi w twarz. Zdenerwowany podniosłem rękę i chciałem uderzyć ją w twarz. Jednak moją próbę przerwało wykrzykiwanie mojego imienia. Smierciożercy nieśli na noszach Bellatrix Lastrenge.Heri nie wolno bić kobiet nu nu nu. Obstawiam że Greyback zginie albo z ręki Heriego albo Toma. No chyba że nagle Lunie uda się przekonać Harrego. Także do jutra glutki. Kocham Was. 🐻💕
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...