- Znaleźli go! -
Tom poderwał się z krzesła
- Gdzie?! -
- Tom... -
- Gdzie jest mój syn! -
- On... on jest ranny Tom. Poważnie. -
- Hermiono skup się! Gdzie jest mój syn! -
- W świętym Mungu... -
Mężczyzna ignorując dalszą część zdania dziewczyny wybiegł z pokoju i się teleportował. Wylądował przed wejściem do szpitala. Natychmiast podbiegł do recepcji.
- Szukam mojego syna. -
- Proszę chwilę poczekać. -
- Nie mam chwili! -
- Ale proszę na mnie nie podnosić głosu! Nie jest tu pan jedynym odwiedzającym! -
Mężczyzna wyjął różdżkę i skierował jej początek w pierś kobiety.
- Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy kim masz do czynienia! -
- Sczerze mówiąc niewiele mnie to obchodzi. -
Tom zdjął zaklęcie zmieniające wygląd.
- Czy teraz powiesz mi gdzie leży mój syn! -
- Ja... przepraszam sir... już panu mówię. -
Tom prychnął pod nosem. A wystarczyło tylko nastraszyć tę kobietę.
- Pański syn jest chwilowo operowany. Blok numer 6. -
- Czy wie pani co z nim? -
- Według moich informacji pacjent został tutaj przeniesiony w stanie krytycznym. -
- Na którym piętrze są sale operacyjne? -
- Piętro 3. -
- Dziękuję. -
Tom podszedł do windy i wcisnął guzik z cyfrą 3. Gdy drzwi się uchylił zobaczył siedzących na krzesłach Bellatrix i Severusa.
- To wy go znaleźliście? -
- Tak... leżał zakrwawiony w zaułku. -
- Kto jest za to odpowiedzialny? -
- Mamy paru podejrzanych... -
- Znajdźcie go. I przyprowadźcie do mnie sam wymierzę sprawiedliwość. -A więc no... Dramy ciąg dalszy. Liczę na więcej tak interesujących komentarzy co ostatnio 😂. Kocham was glutki. 💕🐻
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...