- Harry zostaw go! -
- Luna on cię porwał! -
- Nikt mnie nie porwał. To ja go poprosiłam aby mnie stamtąd zabrał... -
Harry patrzył na nią jak na wariatkę.
- Czemu go poprosiłaś?! -
- Harry usiądź musimy porozmawiać... -
- Nie będę siadał. Przyszedłem po ciebie idziesz ze mną czy zostajesz z nim... -
- Zostaje. -
Harry wyszedł z domu. Wszyscy smierciozercy widzieli na jego twarzy wściekłość. Szatyn teleportował się do dworu. Ruszył po schodach do swojego pokoju. Po drodze spotkał Hermionę. Spojrzała na niego zaskoczona.
- Gdzie jest Luna? -
- Wybrała Greybacka. -
- Słucham?! -
Harry opadł na podłogę.
- Wolała zostać z nim niż wrócić tutaj-
Hermiona usiadła obok chłopaka. Widziała że jest zrozpaczony. Zrobiła jedyną rzecz jaka przyszła jej do głowy. Przytuliła chłopaka. Harry był jej wdzięczny. Potrzebował odrobiny miłości.
- Hermi? -
- Tak? -
- Dziękuję. -
- Po to są przyjaciele. -
Harry wstał z podłogi. Pomógł wstać Hermionie po czym ruszył do swojego pokoju. Położył się na łóżku. Chwilę później już pogrążył się w śnie...
************************************
Następnego dnia rano. Harry udał się na śniadanie. Jego ojciec spojrzał na niego z troską w oczach.
- Jak się trzymasz synu? -
- Nic mi nie jest. -
Harry nie miał ochoty na jedzenie. Grzebał w płatkach. Hermiona przyglądała mu się.
- Hermi nic mi nie jest naprawdę. -
- Wiem Harry. Ale i tak się o ciebie martwię. -Rozdział słaby. Ale postaram się poprawić jakość. Pozdrawiam. Kocham Was glutki 💕
CZYTASZ
Little Child
Fiksi PenggemarMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...