Harry wpadł do lochów i od razu wpadł w zasadzkę. Hermiona stała wśród śmierciożerców celując różdżką w pierś zielonookiego.
- Hermiona! Co ty tu robisz?! Dlaczego jesteś z nimi?! -
- Oh jesteś uroczy. Tak łatwo dałeś się nabrać że mam kłopoty, myślałeś że ile będę na ciebie czekać?! -
Z kąta pomieszczenia dobiegł głos.
- Dziwka z ciebie. -
Harry podszedł tam i zobaczył swojego przyjaciela w celi.
- Draco! Co ty tu robisz do cholery?! -
- Twój kochany ojciec mnie tu zamknął. -
Harry starał się otworzyć drzwi za pomocą siły i zaklęć, lecz nic nie pomogło.
- Uciekaj stąd! Ja sobie dam radę! -
- Chyba sobie ze mnie żartujesz! Nie zostawię cię tutaj! -
- Oj... Aż mi się łza w oku kręci. Naprawdę. -
Obaj chłopcy popatrzyli kto to powiedział. Niestety Harry doskonale znał ten głos. Przed nimi stał Lord Voldemort.
- Witaj synu. Jak miło cię zobaczyć po tylu miesiącach. -
- Wyobraź sobie że nie mogę powiedzieć tego samego na twój widok. -
- Jak zwykle bezczelny i krnąbrny. -
- A ty jak zwykle w swojej bandzie. Może znajdź sobie nowe pieski? -
- Ale Harry to jest tylko część mojej armii. Ale nie bój się już niedługo poznasz członka mojego sojuszu. -
Do pokoju wyleciała czarna mgła a zaraz za nią nietoperz.
- Hrabia zaraz tu będzie. -
- Oh jest szybciej niż sądziłem. -Ta dam! Jadę do domu samochodem i myślę a chuj spróbuje napisać rozdział. I patrzcie wattpad działa!
Jak sądzicie kto tu się pojawi? Troszkę już zdradziłam... Kocham was glutki wasza Laurmysz 💕🐻
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...