Odkąd Bella dowiedziała się o pocałunku Harrego z Hermioną latała po całym zamku i śpiewała piosenki o miłości. Harry w pewnym momencie rzucił na nią klątwę ale to pogorszyło sprawę. Bellatrix od razu rozpoczęła odwet. Zaczęła od kiepskich żartów a kończąc na wyczarowywaniu jemioły nad głową nadtolatków. Hermiona starała się unikać rozmowy z chłopakiem. Wolała schować nos w książki. Wiedziała że Harry chce porozmawiać o tym co się wydarzyło. Ale czy to jest naprawdę aż tak ważne? To był jeden niewinny pocałunek. Jak siostry z bratem. Hermiona nie chciała przyznać że czuję coś do chłopaka. Wolała udawać że do niczego nie doszło...
Harry uznał że ma dość milczenia i udawania. Podjął męską decyzję. Tu i teraz musi porozmawiać z Hermioną o tym co się między nimi wydarzyło. Zaczął poszukiwania od jadalni ale tam był tylko Severus. Ruszył dalej. Drugie miejsce które mu przyszło na myśl był ogród. Jednak i tam jej nie znalazł. Trzecie miejsce to biblioteka. Pod stołem książek zobaczył brązowe loki.
- Hermiona... możemy porozmawiać?-
- Oh Harry! Teraz nie mogę ale może jutro? Albo pojutrze... -
- Harry ona nie chce z tobą rozmawiać! -
- Bella bądź tak miła i wyjdź. -
Kobieta prychnęła pod nosem.
- Uwaga uwaga dzieciaczki muszą poważnie porozmawiać... -
Kobieta zniknęła nucąc kolejną piosenkę o miłości.
Harry popatrzył na dziewczynę
- Teraz już się nie wycofasz. -Ta dam! O to kolejny świetny rozdział (potrzebuje się pośmiać dajcie mi jakieś groźby co?) Kocham was glutki. Wasza Laurmysz.
Ps: Dziękuję za #88 miejsce w fanfiction! Jesteście boscy!
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...