- Już chyba nigdy nie będziemy mieli spokojnego popołudnia. -
- Chyba muszę się przyzwyczaić, jako przyszła pani Riddle. -
Chłopak pocałował dziewczynę jeszcze raz po czym opuścił pokój.
Podszedł do swojego chrzestnego.
- Co wiemy o buntownikach? -
- Jest tam około 40 uczniów plus 15 dorosłych. -
- Ile mamy ludzi w szkole? -
- 12. -
- Cholera. Trzeba wziąść wsparcie. Zabierzemy jeszcze 40 ludzi. -
- Tak jest. -
No błoniach pojawiła się grupa ludzi odzianych w czerń. Od razu zwiadowcy poinformowali buntowników o przybyciu gości. Śmierciożercy ruszyli w kierunku Wielkiej Sali. Na czele szły 3 osoby. Na samym prawdzie szedł Harry Riddle. Tuż za nim Bellatrix I Severus. Buntownicy otworzyli wejście do ich pomieszczenia. Wszyscy czekali w gotowości na spotkanie z Śmierciożercami.
- Kto jest tu przywódcą? -
Przed szereg buntowników wyszedł chłopak. Nevill Longbottom.
- To ja jestem ich przywódcą. Z kim mam przyjemność? -
- Wydaje mi się że wiesz. Ale dobrze przedstawię się, jestem Harry Riddle. I zamierzam zabić was wszystkich. każdego po kolei. -
- Jesteś nad wyraz pewny tej teorii. -
- Ależ oczywiście, bo moi ludzie dostali takie rozkazy. -
Śmierciożercy zaczęli atak. W całej sali latały zaklęcia. Odbijały się rykoszetem od ścian. Harry starał się chronić swoich bliskich. Jednak Severus i Bella walczyli i Harry nie zawsze mógł im pomóc. W końcu Alastor Moody rzucił niewybaczalnym w Severusa Snape.Ta dam! Proszę bardzo. Rozdział 91. Niestety jutro szkoła. Także bawmy się. Ps: Szczerze mówiąc nie jestem pewna czy książka będzie miała 130 rozdziałów... Także no pa pa...
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...