Minęły dwa tygodnie. Harry pozbierał się i zaczął przypominać dawnego siebie. Cieszyło to zarówno Hermionie jak i Toma. Hermiona dała się namówić na przejażdżkę na testralu. Tom dawał Harremu dużo zadań które pomagały mu wrócić do formy. Zaczął więcej trenować. I więcej przesiadywać w bibliotece. Tom był dumny z syna. Coraz lepiej się pojedynkował. Wierzył że jego potęga będzie wkrótce podobna do jego własnej...
************************************
Był sobotni ranek. Tom schodził do jadalni aby zjeść śniadanie. Jednak w holu zobaczył dwójkę osób której się tutaj najmniej spodziewał. Voldemort przywołał skrzata i kazał mu obudzić Hermionę. Piętnaście minut później Hermiona patrzyła zaskoczona na dziewczynę i mężczyzne. W jej oczach można było zobaczyć wściekłość.
- Jak śmiałaś tu przyjść?! Specjalnie to zrobiłaś?! I to do tego z nim. -
- Hermiona uspokój się przyszłam wam wszystko wytłumaczyć. -
- Mi nie musisz nic tłumaczyć! -
- Ale ja chętnie wysłucham co ma do powiedzenia. -
Na samej górze schodów stał szatyn.
Hermiona podbiegła do chłopaka.
- Wiesz że nie musisz jej słuchać? -
- Hermiona jest dobrze. Spokojnie. -
Harry ruszył do jadalni a za nim dziewczyna z mężczyzną.
- A więc słucham. Co takiego chciałaś mi wyjaśnić. -
- Harry wiem że jesteś na mnie wściekły ale nie mogłam pozwolić żebyś zrobił krzywdę Fenrirowi. -
- A to dlaczego? -
- Bo ja go kocham Harry... -
Luna nie wiedziała jak mocno te słowa zraniły bruneta.A o to kolejny rozdzialik. Czyżby Luna zamierzała przeprosić Harrego a może Harry zerwie z nią kontakt? Tego dowiecie się w kolejnym odcinku.
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...