Sprawiedliwość

5.2K 344 35
                                    

Tom skinął głową chłopcu że wystarczy. Gdy Harry chciał zejść we jego stronę poleciała bolesna klątwa...
Harry upadł na ziemię. W ostatniej chwili jego ojciec skoczył i osłonił go własnym ciałem. Sam przyjął na siebie klątwę. Gdy chłopiec wstał nie zauważył ani jednego skrzywienia na twarzy opiekuna. Żadnych oznak żeby przed chwilą oberwał klątwą Cruciatus. Harry uwielbiał swojego ojca. Był jak zagadka. Z jednej strony odkrywał dobre korytarze ale też czasami wchodził w ślepe zaułki duszy mężczyzny...
************************************
Lucjusz zamarł w przerażeniu gdy do syna jego pana leciała klątwa. Już chciał skoczyć i popchnąć go gdy zobaczył jak Czarny Pan odpycha dziecko i przyjmuje klątwę na swoje barki. Nie mógł w to uwierzyć jeszcze nigdy Lord Voldemort nie pomógł nikomu. Najważniejsze było jego bezpieczeństwo a inni mogli ginąć i cierpieć za niego. Każdy jego sługa myślał że jego pan pozbawiony jest uczuć. Jednak jakimś cudem pokochał małego chłopca. Lucjusz miał nadzieję że to zmieni jego stosunki w stosunku do swoich poddanych.
************************************
Gdy klątwa się skończyła Harry podbiegł i wtulił się w swojego ojca. Po jego policzkach płynęły łzy.
- No już szkrabie nic mi nie jest
- Bałem się o ciebie tato
- Niepotrzebnie synku
- Tato?
- Tak?
- Kocham cię...

Ta dam o to powracam po chorobie. Ostrzegam rozdział nie najlepszy Ale cóż   

Little ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz