Atak

2.1K 165 13
                                    

Do pokoju wszedł Dumbledor i odpowiedział chłopakowi.
- Niestety Harry nie mogę się zgodzić na twoje warunki. -
- Oh... wnioskując z tego ma pan inną propozycję? -
- Dokładnie tak. -
- A więc słucham Pana. -
- Pozwolimy ci wrócić do ojca jeśli przestaniesz atakować ludzi. -
- Widzi pan dyrektorze... ja nigdy nie atakuję bez powodu. Ale mogę obiecać że nigdy pierwszy nie zaatakuje członka zakonu oraz aurora. -
- To już coś. -
- Jeszcze jakieś podpunkty są? -
- Nie to już wszystko. -
Gdy chłopak stał już przy drzwiach wyjściowych odwrócił się i powiedział słowa które zaskoczyły dorosłych.
- Doskonale wiem że chcecie bym odwrócił się od ojca. Mogę wam przysiąc jedno. Nikt. Nigdy. Nie skrzywdzi mojego ojca. Najpierw musiał by zabić mnie i śmierciożerców. -
Chłopak zniknął wraz z Severusem w kłębie czarnego dymu.  
Tom zaczął się martwić o syna gdy nigdzie nie mógł znaleźć Blacka. Potem zorientował się że jego syn zniknął. Jednak starał się nie denerwować. Harry musiał odpocząć i zebrać myśli po tej sprawie z Luną. Doskonale wiedział że nie powinien teraz się wtrącać w życie syna. Kiedy zamyślony siedział na tronie do sali weszły dwie osoby. Na początku Voldemort nie zwrócił na nie uwagi póki ktoś nie usiadł obok niego.
- Gdzie byłeś? -
- Ah... odwiedziłem członków zakonu feniksa. A tobie jak minęło popołudnie? -

Dum dum dum... Nie no żart. Daje kolejny rozdział który jest dodany ciut późno ale to ostatnia noc mojej wolności. Także no kocham was misie 💕

Little ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz