Dedykacja dla Dracon_Targaryen
Severus
Sprawdzałem właśnie eseje 6 rocznika gdy do moich komnat jak huragan wpadł Harry.
- A tobie co się stało ? -
- Stał się Dumbledore. Za bardzo wtyka nos w nie swoje sprawy -
- Mianowicie? -
- Pytał się o moich rodziców. Mówił że chyba zna mojego ojca. Na koniec powiedział że będzie miał na mnie oko -
- Harry uspokój się. Na razie nic nie robisz. Nauczyciele cię chwalą , nie musisz się przejmować dropsem. -
- Jeżeli jeszcze raz zacznie ten temat to przysięgam że go zabije. -
- A rób co chcesz tylko idź już stąd! -
- Jak zwykle jesteś w chumorku. -
- Zaraz cię przeklnę! Po kim ty jesteś taki arogancki? -
- Wiesz to nie tak że mój ojciec to Lord Voldemort. A wychowywałeś mnie ty i Bella. Także sam sobie odpowiedz. -
- Nienawidzę Cię... -
- Ty mnie uwielbiasz! -
Harry wyszczerzył się do chrzestnego i opuścił jego komnaty.
Popatrzył na zegarek. Za półtorej godziny kolacja. Co by zrobić ze swoim życiem. Uznał że wróci do komnat i porozmawia z Nagini. Gdy tylko Nagini dowiedziała się o rozmowie z Dumbledorem zaoferowała że go zje bo przecież nikt nie będzie groził jej wężykowi. Od razu odrzuciłem ten pomysł. Nagini uznała że chciałaby się przewietrzyć. Pozwoliłem jej iść na błonia. A sam zacząłem czytać książkę. Gdy wyrwałem się z lektury. Zobaczyłem że mam 5 minut do kolacji. W pokoju wspólnym już nikogo nie było. Gdy tylko opuściłem pokój ślizgonów ktoś chwycił mnie za bark i teleportował...
Hej glutki. A więc jestem ZUĄ KOBIETĄ i dodam rozdział jak będzie 15 komentarzy (MAX 2 OD JEDENEJ OSOBY Dracon_Targaryen TO SIĘ CIEBIE TYCZY). Powodzenia glutki...
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...
