- Po co przyszedłeś? -
- Słyszałem hałasy. -
- Nie kłam. Po co. -
- Hermiona przyjeżdża. -
Różdżka chłopaka upadła na ziemię...
- Ty sobie żartujesz ze mnie?! -
- Harry... -
- Wracam do domu. -
- Harry! -
- Co?! -
- Nie możesz jej unikać do końca życia! Porozmawiaj z nią! -
- Severus ma rację. -
Mężczyzna odwrócił się w stronę głosu. Przy drzwiach stała dziewczyna.
- Zostawię was... -
- Severusie. Nawet. Się. Nie. Waż. -
- Powodzenia Hermiono. -
Mężczyzna wyszedł zamykając za sobą drzwi.
- Może usiądziesz Harry? -
- Wiesz co... ja... Muszę iść. -
- Siadaj bo cię zaknebluje i zwiążę. -
Chłopak opadł na krzesło.
- Harry. Rozumiem że się boisz tej rozmowy. Ale nie możesz mnie unikać wiecznie. Po prostu powiedz mi że nie chcesz być ze mną w związku. Zrozumiem. -
- Ja... Nie wiem. Hermiona ja nie mam pojęcia co do ciebie czuję. -
- Ja... Rozumiem. -
- Hermiona. Ja nie chcę cię ranić. Czuję się niczym obca osoba. To nie jestem ja. -
Po policzkach dziewczyny leciały łzy. Dziewczyna już nie starała się tego kontrolować.
- Czyli... To koniec? Tak? Nasz związek który nawet nie był związkiem! -
- Hermiona... -
- Nie Harry! Nie uspokajaj mnie! Daj mi chociaż raz możliwość wyżycia się na tobie! -
- Proszę bardzo. -
Dziewczyna zaczęła jeszcze bardziej płakać.
- Wiesz co? Pierdole to. Nie masz tu nic do powiedzenia. -
Podeszła do zielonookiego i go pocałowała.Czyli Hermiona w końcu pokazał że ma jaja. I tak oczywiście będzie jeszcze jeden rozdział. Tylko trochę później. Teraz lecę znowu ćpać leki na gardło. Nienawidzę być aż tak chora. Chociaż to może dobrze... W końcu mam czas ogarnąć wattpada. No cóż nieważne...
Kocham was glutki 💕
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...