Morderstwo z zimną krwią

1.4K 108 9
                                    

- Panie! Mamy zamachowca. -
- Świetnie Severusie jednak najpierw zajmę się swoim synem. -
Smierciozerca skłonił się przed swoim panem.
- Co z moim synem? -
- Jest pan z kimś z rodziny? -
- Jestem jego ojcem! -
- A więc pański syn miał olbrzymie szczęście. Widać że życie się go trzyma. Jednak na przyszłość proszę lepiej pilnować znajomych syna... -
- Czy wie pan co mu się stało? -
- No cóż ma nałożone na siebie mnóstwo klątw. Ma złamane palce u rąk i nóg. Według mnie wygląda mi to na brutalne przesłuchanie. -
- Dziękuję panu. -
Wściekły mężczyzna ruszył w kierunku Hermiony.
- Zostań przy nim. Poinformuj mnie kiedy się obudzi. -
- Oczywiście. Gdzie idziesz? -
- Wyrównać rachunki za moje dziecko. -
Mężczyzna minął dziewczynę i ruszył do swoich sług.
- Idziemy zająć się naszym zamachowcem. -
- Tak jest. -
Cała trójka wylądowała przed wejściem do dworu.
- Przyprowadźcie go do sali tronowej -
- Panie... to kobieta. -
- Kobieta?! -
- Niestety znasz ją Tom aż zbyt dobrze... -
- Przyprowadźcie ją. -
Obydwoje się skłonili i ruszyli w stronę lochów. Tom ruszył w kierunku sali tronowej, po drodze zdjął zaklęcie kryjące jego prawdziwy wygląd. Starał się trzymać nerwy na wodzy. Musiał się dowiedzieć kto miał powód skrzywdzić jego syna. Usiadł na tronie. W tym samym czasie wprowadzono więźnia. Kobieta szła dumnie z uśmiechem na ustach. Tom poderwał się z tronu.
- To na pewno ona? -
- Tak panie... -
- No cóż miło panią powitać... -

Kto wie kto to? Niestety dzisiaj nie będzie nexta. Miałam tak chujowy dzień że to szkoda słów... Przynajmniej mam was glutki i z dnia na dzień jest was coraz więcej 💕.

Little ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz