- Nic mi nie jest! Jasne?! -
- Nie! Rozumiem że jesteś w żałobie Ale ty się wykańczasz! I póki nie znajdziesz rozumu nie licz na moją pomoc! -
Tom wstał popatrzył ostatni raz na syna i opuścił jego komnaty.
Harry obserwował drzwi przez które wyszedł jego wściekły ojciec. Doskonale wiedział że to jego ojciec ma rację. Wiedział że ma problem. Ale zawsze lepiej udawać że go nie ma. Chłopak opadł na fotel. Schował twarz w dłoniach. Minęły 4 miesiące. Pora zacząć normalnie żyć. Tylko czy ja jeszcze potrafię normalnie żyć? Harry wstał i poszedł do łazienki. Popatrzył w lustro. Nie poznał siebie. To był ktoś inny. Wychudzona twarz, cienie pod oczami. Szybko wziął prysznic i założył czyste ubrania. Powoli trzymając się poręczy zszedł do jadalni. Jego oczom ukazała się Hermiona śpiąca na stercie książek. Powoli do niej podszedł i potrząsnął jej ramieniem.
- Hermi... -
- Co?... Nie ja nie śpię... -
Dziewczyna popatrzyła na chłopaka stojącego przed nią.
- Harry?! -
- Podobno mam tak na imię... -
Dziewczyna rzuciła mu się na szyję. Chłopak położył ręce na plecach dziewczyny.
- Jeżeli jeszcze raz coś takiego zrobisz możesz sobie kopać dół jasne? -
- Jak słońce kapitanie. -
Hermiona spoglądała w te szmaragdowe oczy. I zrobiła coś czego nigdy by nie zrobiła. Pocałowała Harrego.A więc glutki jako iż nie chce mi się uczyć to pisze wam rozdział! Oczywiście kolejny powinien być dziś wieczorem Ale nic nie obiecuje... Kocham was glutki 💕🐻
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...