Harry wyszedł z gabinetu i skierował się w stronę ogrodu. Chciał spokojnie pomyśleć nad tym co zrobił. Jego plan niestety zepsuło pojawienie się Hermiony.
- Hermi bez urazy ale nie mam teraz ochoty rozmawiać. -
- Powiedz mi jedno. -
- Tak? -
- Czujesz coś do Luny. Nie przerywaj mi ja teraz mówię. Czemu zwodzisz i siebie i ją?! -
- Nie mogę ci powiedzieć. -
- Czemu? -
- Nie chcę was narażać. -
Harry zostawił zaskoczoną Hermionę I ruszył do swoich komnat. Na jego łóżku już leżał Prorok Codzienny. Na pierwszej stronie zauważył to czego się spodziewał. Tytuł brzmiał ,, Czarny Pan ma syna! "
Wczoraj około godziny 12 nastąpił atak śmierciożerców na Hogsmead. Przewodził im sam Czarny Pan. Nagle pojawił się młody chłopak który zaczął torturować śmierciożerców i wykłócać się z Czarnym Panem. Według naszych świadków Czarny Pan mówił do niego synu. Niestety nikt nie zauważył jego twarzy. Autorzy mają za zadanie schwytać go i przeprowadzić na przesłuchanie do Ministra Magii.
Pisała dla was Rita Skeeter.
Harry rzucił gazetę na podłogę i starał się uspokoić. Usiadł w fotelu i zaczął rozmyślać. Jeśli Skeeter przyciśnie tych ludzi to dowie się że szukałem Luny i Hermiony...
Harry poderwał się z krzesła i pobiegł do gabinetu ojca. Tom spojrzał na niego zaskoczony. A Harry powiedział
- Muszę wyjechać. -Także ten no ja uciekam. Aktywność nam spadła ale myślę że to poprawimy. Kto chce kolejny rozdział?
CZYTASZ
Little Child
FanfictionMój ojciec nauczył mnie nie żałować innych. Miałem w przyszłości zająć jego miejsce. Jednak ja nie nadaje się na tyrana. Chcę w spokoju dożyć swoich dni z miłością swojego życia. Oczywiście nic nigdy nie idzie po naszej myśli...