16.Czemu ja?

348 10 3
                                    

Pov Olo
Ja też byłem zły, że nowa  naczelnik zabrała nam po części urlop, ale teraz obaj z Krystianem musieliśmy się zająć robotą, tak aby wyrobić się jak najszybciej. W drodze do szpitala gdzie został przewieziony pobity chłopak, chciałem dowiedzieć się jakie zdanie o tym wszystkim ma Krystian
O: i co?
K:co i co?
O:No co ty myślisz o tym wszystkim, o Kruczkowskiej?
K:Niewiem, Olo wydaje mi się to dziwne, Zarębski nigdy się nie skarżył, że się źle czuje, albo, że ma jakieś kłopoty
O:nie musiał się nam z tego tłumaczyć
K:tobie się to nie wydaje dziwne, że tak nagle zrezygnował?
O:nie, jeżeli byłoby tam jakieś drugie dno to Zarębski by nam o tym powiedział. Jestem tego pewien.
K:może i tak
O:ale podoba mi się tok myślenia Moniki, wydaje mi się, że nie będzie nas za bardzo cisnąć.
K:A ten urlop, cholera Olo takich rzeczy się nie robi!
O:uapokój się, skończmy tą sprawę najpierw, a tak wogóle wydaje mi się, że ona i tak da nam ten urlop nie zależnie czy skończymy czy nie. Nie sądzę, żeby tak zaczynała współpracę
K:może, ja już niewiem jeśli go nam nie da, to ja nie wiem czy to już nie jest jakiś znak, że mam się nie zaręczać
O:co?! Ty się chyba nie wahasz?
K:nie waham się, ale Olo patrz miałem to zrobić jakiś czas temu to wypadł szpital, pokłociłem się z Sandrą w święta i przez chwilę wcale nie było pewne czy wogóle pojedziemy na ten urlop razem ,  A teraz jeszcze to.
O:daj spokój bo z urlopem to jeszcze nic niewiadomo, ile razu mam ci tłumaczyć?
K:mam nadzieję - dojechaliśmy do szpitala i poszliśmy do sali w której leżał chłopak mieliśmy nadzieję, że czegoś się od niego dowiemy.
O:dzień dobry Mazur i Górski policja
Chł:przecież mówiłem, że niechce nic zgłaszać, pozatym ja nikogo nie widziałem zaszli mnie od tylu i mieli kominiarki
K:może podejrzewasz kto to mógł być? niewiem ktoś ci groził?
Chł:nie ! Ile razy mam powtarzać niewiem kto to mógł być!
O:dobrze, w takim razie zadam ci jeszcze jedno pytanie, dlaczego niechcesz pomocy, przecież widzę że czegoś się boisz, czegoś albo kogoś, mam rację?
Chł:idźcie już, jestem zmęczony i chcę odpocząć to był ciężki dzień dla mnie  - w drodze na komendę zadzwoniła Lena, która znalazła coś ważnego, dlatego gdy tylko weszliśmy na komendę poszliśmy od razu do niej
L:słuchajcie mam coś co może was zainteresować
K:No to dawaj
L:dotarłam do kilku spraw sprzed około dwóch miesięcy i popatrzcie co znalazłam.
O:co to?
L:już wcześniej kilku chłopaków zostało zaatakowanych w tym samym parku co nasz pobity, a dwóch się przekręciło z sekcji zwłok wynika, że zmarli na skutek wielu ciężkich obrażeń ciała
O:masz jeszcze coś co łączy te wszystkie sprawy?
L:żadna z ofiar nie chciała współpracować z policją, a i jeszcze jedno wszyscy często widywani byli na ul Warskiej w okolicy w klubu sportowego
K: ten nasz dzisiejszy też?
L:Dokładnie
O:masz namiary na właściciela tego klubu?
L:to Patryk Markowski były zawodnik MMA
O:były?
L:Tak, podczas zawodów 3 miesiące temu udowodniono mu stosowanie środków dopingujących i narkotyków, kilka dni po tym otworzył swój klub
K:może to była tylko przykrywka do organizowania nielegalnych walk
O:dobra zrobimy tak, Lena ustal nam czy ten jego biznes był w całości legalny,  a my jedziemy do jego rodziców może coś nam powiedzą
K:nie sądzę
O:ale ja mam pomysł, wkręcimy się do tego klubu, sprawdzimy co tam się tak naprawdę dzieje. Krystian będziesz udawać początkującego zawodnika, chcesz się czegoś nauczyć
K:czemu ja?
O:A wyobrażasz sobie mnie w tej sytuacji. Nie łykną tego jeżeli ja tam pójdę
K:no w sumie
O:dawaj do pani naczelnik, musimy jej powiedzieć

Razem Aż po grób. cz 2 .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz