Pov Krystian
Wróciłem do klubu i teraz pozostało mi tylko czekać jak Pyrkowski się pojawi, wiedziałem, że jest to typ niespełnionego gangstera, któremu nie wyszło kilka biznesów i o wszystkie swoje nieszczęścia obwinia policję, a teraz próbuje kolejnego, wiedziałem jak z nim rozmawiać. Nie bałem się go, bo na swojej drodze spotkałem gorszych niż on
Pyr:Kogo my tu mamy? Górski?- wkońcu usłyszałem za plecami jego glos
K:Długo kazałeś na siebie czekać Andrzej, z moich informacji wynikało, że już dawno powinieneś się tutaj pojawić
Pyr:miałem jeszcze jedną sprawę do załatwienia po powrocie, ale nie spodziewałem się tego, że ty będziesz za mną tęsknić
K:Widzisz, a jednak
Pyr:a tobie co Górski treningów ci się zachciało?
K:trochę sportu nie zaszkodzi, wiesz jak to jest w mojej robocie, ale chyba nie masz nic przeciwko, że tutaj trenuje, w końcu ten klub napewno jest w pełni legalny
Pyr:zabiłeś mi kuzyna!, jedyną rodzinę i przyjaciela jakiego miałem, on był niewinny, nie widział nic o tym handlu i był tam tylko przez głupi przypadek, a ty go zastrzeliłeś jak psa
K:doskonale wiesz, że to co bredzisz to nie prawda, nie ja go zabiłem!, nie zrozumiałeś tego jeszcze? Twój kuzyn owszem nie powinien wtedy zginąć ale sam wszedł pod spluwę, to był wypadek
Pyr:wal się, i przestań się tutaj kręcić, bo inaczej pogadamy
K:A co masz coś do ukrycia Pyrkowski?
Pyr:nie, od kąd wyszedłem z pierdla mam tylko legalne interesy, nie musisz się o to martwić
K:taa jasne legalne, sprzedawanie dopalaczy i prochów dzieciakom też jest według ciebie legalne?, myślałeś, że się nie domyślam za co wyleciałeś z klubu, szkoda tylko, że przed sądem za to nie odpowiedziałeś, ale jestem pewien, że długo już nie pobędziesz na wolności
Pyr:nie przeginaj, bo w pewnym momencie powiesz za dużo i mnie zdenerwujesz
K:czekaj czekaj, Pyra ty mi w tej chwili grozisz!? Nie pamiętasz już, że to jest karalne?
Pyr:nic mi nie udowodnisz, możesz być pewien, że zły klub sobie wybrałeś do treningu żywy z tąd nie wyjdziesz
K:jak chłopaki, którzy tutaj trenowali? ci dwaj co zmarli w szpitalu też?
Pyr:skąd o nich wiesz!?
K:Zapomniałeś, że w policji pracuje? Zmarli, bo nikt im nie pomógł po tym jak wpierdol dostali u ciebie.
Pyr:przestań pieprzyć!, jeszcze ktoś usłyszy, dobrze wiesz, że możemy się dogadać!
K:hmm ja mam z tobą robić interesy?, mam robić interesy z mordercą?
Pyr:Krystian wiem, że między nami nie było kolorowo, śmierć Karola z twojej winy, przelała czarę goryczy, ale jak bym naprawdę chciał to już dawno byś na cmentarzu był
K:może mam ci jeszcze za to podziękować?
Pyr:nawet o tym nie pomyślałem, ale chciałem, żebyś wiedział. Odpuściłem ci, a teraz ty zrób to samo
K:rozsmieszasz mnie człowieku, chcę wiedzieć dlaczego robisz tutaj nielegalne walki? To jest ten twój legalny biznes? Biznes w którym giną niewinni młodzi ludzie?!
Pyr:niewiedziałem, że mogą umrzeć
K:ja wiem, że ty inteligencją nie grzeszysz, ale chyba można się było domyślić, że po takich obrażeniach bez pomocy lekarza mogą się przekręcić.
Pyr:nie jestem lekarzem
K:twój problem stary, może sąd weźmie pod uwagę, że nie skończyłeś medycyny, ale na dużo bym nie liczył
Pyr:dogadajmy się tak, ja zapominam kim jesteś, a moim kolegom mówię, ze to nie poruzmienie i że jesteś czysty, a ty możesz wracać na sparing i ty też zapomnisz o tej rozmowie.
K:serio myślisz, że ja przyszedłem tutaj trenować i się bić za kasę!?
Pyr:A nie?
K:nie!, doskonale zdajesz sobie sprawę po co tutaj jestem i co się stanie za kilka sekund. Możesz zacząć odliczać twoje chwile na wolności - zostawiłem go kompletnie skołowanego i skupiłem się na kolejnej walcePov Olo
Cholera co ten idiota wygaduje, miał go przekonać, żeby się wygadał, co prawda udało mu się to, ale nie powinien był przyznawać się po co tam tak naprawdę jest. Krystian nie raz już brał udział w takich prowokacjach, dlatego tym bardziej nie mogłem zrozumieć jego zachowania
Mo:Kurwa mać Olo powiedz mi co on do cholery robi ?!
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule