Pov Sandra
Razem z dziewczynami pojechałyśmy udekorować salę, Ewelina bardzo dużo nam pomogła za co byłam jej wdzięczna, bo same z Majką napewno byśmy tego tak szybko nie ogarnęły
Sa:Słuchaj Ewelina ja nie mogę pozwolić, żebyś była sama w mieszkaniu dlatego przenocujesz dzisiaj u nas, a jutro najwyżej twój mąż cię zabierze
E:A Krystian? Co mu powiesz?, przecież on się w życiu na to nie zgodzi
Sa:nim się nie martw, idzie do pracy na 19 i nie będzie go całą noc, a rano coś wymyślimy
E:ja niechcę robić wam problemów
Sa:rozumiesz co ja mówię?, nie możesz zostać sama!
M:no właśnie, miałam wam mówić dzwoniłam do Leny i poprosiłam ją, żeby dowiedziała się co nie co o tym Andrzeju
Sa:no to mów co wiesz
M:Facet prowadzi jakiś biznes samochodowy, sprowadza auta z zagranicy, a potem sprzedaje
Sa:to jest legalny interes?
M:większość papierów ma czystych, ale ja chyba nie byłabym tego tak do końca pewna, ma wyroki za handel narkotykami i był poszukiwany przez interpol
Sa:to co robimy nie zapowiedzianą wizytę panu Andrzejowi?
E:naprawdę nie musicie tego robić, pozatym jak Krystian się dowie, że mi pomagasz to się wścieknie, on mnie nie nawidzi
M:w sumie, to nie ma co się mu dziwić
Sa:dobra dajcie już spokój było mineło, jak będzie potrzeba to ja to z nim załatwię, wkurzy się, bo jest jaki jest, ale to dobry człowiek i jak tylko się dowie o co chodzi to mu przejdzie - godzinę później byłyśmy pod firmą faceta z którym Ewelina była w ciąży, chciałysmy dać mu do zrozumienia, że ma się od niej odwalić
A:czego panie tutaj szukają
Sa:szukamy Andrzeja Woźniaka
A:to ja! Czego bo nie mam czasu?!
Sa:ale my mamy go bardzo dużo!,jesteśmy z policji, znasz ją!?
A:nie, a mam znać?
Sa:może dlatego, że zrobiłeś jej dziecko, zmuszałeś do usunięcia ciąży, a gdy się nie zgodziła to ją napadłeś i pobiłeś
A:ta zdzira wam to powiedziała?
M:Po pierwsze to nie tym tonem, a po drugie...
Sa:Słuchaj gościu albo sie od niej odwalisz, albo ze mną będziesz miał doczynienia, a uwierz, że tego byś nie chciał
A:uuu ostra z ciebie babka
M:Ewelina nic od ciebie nie oczekuje, niechce żadnych pieniędzy więc się poprostu odwal!
A:wiesz co mała ja się was nie boję, przez nią i przez tego bachora mógł posypać się mój interes
Sa:twój interes to dopiero może się posypać, jak trafisz do pierdla na długie lata, a policja przetrzepie ten twój zakład, zobaczymy czy wtedy też będziesz taki cwany jaki jesteś
M:wcale nie jesteś taki święty, prawda? Nie uwierzę w to, że po tym jak handlowałeś to przeszedłeś na legalne interesy
A:Wy to jeszcze nie zdajecie sobie sprawy z kim zadarłyście już nie długo będziecie tańczyć tak jak ja wam zagram
Sa:żebyś się nie przeliczył, frajerze. Niechcę cię widzieć kręcącego się koło Eweliny!
A:A co mi zrobisz? Swojego chłoptasia na mnie naślesz? Serio myślisz, że ja nic o was nie wiem, że ja niewiem z kim się bzykasz?!
M:gościu nie przeginaj, bo inaczej porozmawiamy!
E:dziewczyny chodźmy już z tąd - nie chciało nam się już więcej stać i mówić do niego jak do ściany, Ewelina płakała, ona naprawdę się go bała, postanowiłam poprosić Kruczkowską o nakaz przeszukania tego całego zakładu, miałam wrażenie, że coś mi tam nie gra
A:Pożałujecie tego, że się tu pojawiłyście!
Sa:już się ze strachu trzęsiemy!
M:A ja to już wogóle z domu nie wyjdę
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule