Pov Krystian
Kiedy kobieta wkońcu wyszła z naszego mieszkania, zostawiłem Adasia w pokoju i poszedłem do salonu gdzie była Sandra z Olgierdem i Łucją
- Co więcej mówiła?
- Nic konkretnego, musimy się teraz uzbroić w cierpliwość i czekać. Krystian wiesz, że nic nie znajdą... mogą szukać, ale nic nie znajdą rozumiesz?
- Wiem, ale wkurza mnie to, że oni teraz myślą, że jesteśmy jakąś patologiczną rodziną, tylko dlatego, że jakiś zjeb sobie coś wymyślił!
- dobra Krycha, uspokój się. Sandra ma rację musicie się uzbroić w cierpliwość, przecież Adaś jest przy was bezpieczny i żadna krzywda mu się nie dzieje
- To wszystko jest moja wina, Michał mnie nie nawidzi i przeze mnie chce zniszczyć tobie życie
- Spokojnie, wszystko się nie długo skończy, zobaczycie
- Masz rację Łucja, wszystko się nie długo skończy, na zawsze znikną nasze problemy, ja się tym zajmę...
- Co ty bredzisz? Krystian?
- Nic, zajmijcie się Adasiem wrócę nie długo...
- Gdzie ty idziesz!? Proszę powiedz mi co chcesz zrobić?
- Nie martwcie się, już nie długo. Kocham was
- Krystian wracaj tutaj!Pov Olgierd
Miałem złe przeczucia co do tego wyjścia Krystiana, oby tylko nie wpadł mu jakiś głupi pomysł do głowy. Sandra chciała, żebyśmy zostali na noc, ta cała sytuacja zaczęła ja przerastać. Miały kolejne godziny, a Krystian dalej nie wracał
- Gdzie on mógł pójść?
- Sandra nie denerwuj się, poprosimy Lenę, żeby spróbowała go namierzyć
- prosiłem już Lenę o to, ale ma wyłączony telefon, nic z tego
- Są dwie opcje, albo poszedł chlać, albo pojechał do Michała
- wziął ze sobą broń?
- Tak, ale Sandra ty chyba nie myślisz, że on może chcieć...
- A co innego, przecież sam powiedział, że niedługo znikną nasze problemy
- Dobra! Łucja zostań tutaj z Sandrą, a ja jadę do mieszkania Michała
- A co jeśli jest już za późno?
- Nawet tak nie myśl... jak coś się dowiem to będę dzwonił
- Uważaj na siebie kochanie...
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule