49.Weź się w garść

385 14 3
                                    

Pov Olo
Michał poinformował o wszystkim naczelnik, która po jakimś czasie pojawiła się na miejscu, wszyscy doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że   tutaj chodzi o prawdopodobne porwanie policjanta
Mo:co mamy?
O:nic nie mamy! To jest właśnie największy problem.
Ku:Wiemy tylko tyle, że Krystian miał się tutaj spotkać z jakimś gościem, wszystko jest na jego komórce
Mo:A ta krew?
An:Wiemy, że doszło do strzału, pozatym znalazłam łuskę
Mo:trzeba zabrać ten telefon i próbki krwi na komendę. Musimy się dowiedzieć kim jest ten facet, który groził krystianowi i przedewszystkim czy ta krew jest Krystiana inaczej nie ruszymy z niczym do przodu.
O:A co jeśli on już nie żyje!? Co jeśli jest już za późno!?
Mo:Kuba razem z Michałem zajmijcie się ta sprawą, informujcie mnie na bieżącą co do przebiegu śledztwa, a ty Olo wracaj do Sandry
O:ja muszę go szukać! On już może nie żyć! Jestem mu to winien!
Mo:Sandra teraz ciebie potrzebuje, napewno się martwi, a wiesz dobrze, że teraz nie powinna, ona w każdej chwili może urodzić
O:Może masz rację, to ja pojadę do niej i spróbuje ją trochę uspokoić, a potem od razu przyjadę na komendę - musiałem się ogarnąć i pojechać do narzeczonej mojego partnera, ona na prawdę czekała na jakiekolwiek informacje na jego temat, niewiedziałem jednak jak jej o tym powiedzieć. Otwarłem drzwi do ich mieszkania, a ona od razu podbiegła do mnie
Sa:znaleźliście go!?
O:Sandra posłuchaj mnie
Sa:gdzie on jest? Mogę go zobaczyć? Olo no mów coś!
O:Nie denerwuj się słyszysz?
Sa:to powiedz coś!
O: W tych fortach znaleźliśmy dużo krwi
Sa:co ty powiedziałeś!? Gdzie jest Krystian!?
O:nie było go tam, spokojnie znajdziemy go! Uspokój się, bo jeszcze nie mamy pewności, że to jego krew   - Sandra chwyciła się za brzuch, a ja niewiedzialem ci robić, jeszcze tego mi dziś brakowało, ale ona właśnie zaczęła rodzić, zadzwoniłem po pogotowie, a potem starałem się ją uspokoić
O:nie myśl narazie o tym wszytkim, myśl teraz o sobie i o dziecku
Sa:Kocham go, tak bardzo go kocham
O:on was też, zaufaj mi proszę
Sa:Obiecaj, że on żyje
O:nie denerwuj się to szkodzi dziecku i tobie zarazem - po jakimś czasie przyjechała wreszcie karetka i zabrali ją do szpitala, poprosiłem Majkę, żeby też tam  pojechała, a ja sam udałem się na komendę. Wiedziałem, że minęło zbyt mało czasu i pewnie nic konkretnego nie znaleźli ale chciałem być na bieżąco w tej sprawie, miałem nadzieję że Monika nie odsunie mnie całkowicie od sprawy
Mo:Olo weź się w garść!, razem z Majką zajmijcie się tym waszym porwaniem z wczoraj, a sprawą Krystiana zajmą się Kuba z Michałem
O:Sandra właśnie rodzi, a jego z nią nie ma, on tak bardzo marzył o tej chwili, chciał z nią wtedy być!
Mo:Olo spokojnie, widzę, że jednak nie dasz rady prowadzić tamtej sprawy więc muszę przekazać ją komendzie głównej
O:dzięki Monika
Mo:ale nie myśl sobie, że możesz mieszać się w sprawę twojego partnera
L:mam coś!  - z zamyślenia wyrwał nas głos Leny, która najwyraźniej coś znalazła

Razem Aż po grób. cz 2 .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz