63.Zaufaj mi

261 13 2
                                    

Pov Krystian
Po tym jak nie zastałem Sandry u jej rodziców postanowiłem sprawdzić jeszcze jedno miejsce, jeżeli jej tam nie będzie to ja już niewiem co mam robić, to jedno miejsce było moją ostatnią deską ratunku. Byłem głupi że uległem tej dziewczynie, a teraz mogę stracić całą moją rodzinę. W przeciwieństwie do Olgierda ja nie mam pretensji do Michała, że ja tam ściągnął, to jest tylko i wyłącznie moja wina, z drugiej strony on zawsze chciał zniszczyć mój związek z Sandrą, już sam nie wiedziałem co o tym myśleć. Po drodze do Warszawy dostałem sms z lokalizacją telefonu narzeczonej. Wróciłem do domu spakowałem rzeczy Sandry i Adasia a potem pojechałem do Majki, zaparkowałem samochód pod jej blokiem, a potem z wszystkimi walizkami poszedłem do jej mieszkania Zapukałem...

Pov Sandra
Robiąc sobie kawę usłyszałam ciche pukanie do drzwi, pierwsze o czym pomyślałam że Majka czegoś zapomniała, a leżące na szafce klucze tylko mnie upewniły w tym przekonaniu. Pewna pojawienia się przyjaciółki otwarłam drzwi
Sa:Proszę pani zapominalska... Krystian co ty tutaj robisz?
K:Proszę, wpuść mnie na chwilę, ja chcę ci to wszystko wytłumaczyć
Sa:i dlatego mnie spakowałeś? - spojrzałam na walizki w jego rękach- dziękuję właśnie miałam jechać po resztę rzeczy, miło, że mnie wyręczyłeś
K:To nie tak
Sa:A jak!?
K:Przepraszam, ja byłem totalnym kretynem, nie wiem jak ja mogłem to zrobić 
Sa:jesteś nim dalej, a teraz wszystko straciłeś
K:To była chwila... ja nie ogarnąłem...
Sa:śmieszny jesteś w tym momencie, jak nie masz nic więcej do powiedzenia to idź już
K: gdzie Adaś?
Sa:śpi, ale nie budź go. Zadzwonię do ciebie później to się umówimy kiedy możesz się z nim spotkać, to jest twój syn i tego ci nie zabronię.
K:Kocham was!
Sa:A co do ślubu, to trzeba iść do księdza i wszystko odwołać - nie chciałam tego robić, ale nie miałem innego wyjścia. W tamtym momencie chciałam tylko rzucić się mu na szyję i mocno przytulić, ale nie potrafiłam...
K:Sandra proszę, porozmawiajmy
Sa:nie mamy o czym - Krystain złapał mnie za rękę uniemożliwiając zamknięcie drzwi, to on zrobił ten pierwszy krok na który ja nie miałam odwagi się zdobyć, pocałował mnie, ale po chwili oderwałam się od niego - zresztą sam przywiozłeś moje rzeczy!
K:Zaufaj mi proszę, ostatni raz, jeżeli zawalę to sam dam ci spokój i nigdy więcej mnie nie zobaczysz
Sa:to po co przywiozłeś te rzeczy skoro chcesz, żebym wróciła do domu?
K:ubieraj Adasia, wyjeżdżamy. Tylko my i żadnej pracy
Sa:Jak ty sobie to wyobrażasz? Pozatym uważaj bo ci uwierzę, że ty wytrzymasz bez pracy
K:Zaufaj mi
Sa:no dobrze, kocham cię i chcę dać ci tą ostatnią szansę i nie spieprz tego, ale najpierw muszę zadzwonić do Majki - wyciągnęłam z kieszeni telefon, ale Krystian mi go zabrał i wyłączył, przez chwilę nie wiedziałam co o tym myśleć, ale kiedy po chwili wyciągnął też swój telefon i również go wyłączył kładąc obok mojego na szafce to już zupełnie zgłupiałam
K:bez pracy i bez telefonu. Sandra mamy tydzień, spędzimy trochę czasu razem tylko we trójkę, a potem sama zdecydujesz czy nadal chcesz zostać moją żoną
Sa:ok, daj nam 5 minut

Razem Aż po grób. cz 2 .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz