Pov Krystian
Kiedy wieczorem przyszli do na Natalia z Kubą i Julką, miałem wrażenie że ta wizyta wcale nie jest przypadkowa
Ku:No siema Krycha,!, jak tam?
K:przecież widzieliśmy się na komendzie
Ku:No tak, ale my z Natalią tylko na chwilę, mamy do was pewną sprawę
Sa:siadajcie, zrobię wam herbaty
Na:nie trzeba naprawdę, my niechcemy wam przeszkadzać, a pozatym mały chyba śpi nie będziemy go budzić
Sa:spokojnie on jak już zaśnie to bomby go nie obudzą
K:Jula, ale ty jesteś już duża, niedawno przecież się urodziła
Ku:no właśnie my w tej sparwie,chcieliśmy was zaprosić na roczek Julki
Na:W sobotę o 14, dacie radę? Oczywiście z Adasiem
Sa:tak, pewnie, że będziemy - Sandra zrobiła herbatę, a ja i Kuba wyszliśmy zapalić, niechciałem z nim rozmawiać o ostatnich zdarzeniach, sądziłem, że to powinno zostać między mną a Olgierdem. Po chwili zadzwoniła do mnie Monika, byłem trochę zdziwiony tym telefonem ze względu na to, że było już późno, ale postanowiłem jednak odebrać
K:co jest?
Mo:ten gość od tej broni z parku pojawił się na ul Wieszyckiej, podjedź tam, a ja wyśle ci do pomocy dwa patrole
K:powiedz im, żeby byli ostrożni i jeśli go zauważą to niech się nie pokazują za bardzo i czekają na mnie
Mo:Ok - rozłączyłem się i wszedłem do mieszkania, ubrałem się i już miałem wychodzić
K:Sandra ja muszę jechać na chwilę do pracy, nie czekaj na mnie
Sa:naprawdę musisz?
K:taa ten facet z naszej porannej interwencji pojawił się znowu
Ku:jechać z tobą?
K:w sumie możesz się sprzydać, zadzwoń tylko do Moniki, że jedziesz ze mną ja nie mam ochoty znów się je tłumaczyć - razem z Kubą pojechaliśmy zatrzymać faceta, naszczęscie tym razem udało się to i chwilę później przewieśliśmy go na komendę. Dopiero następnego dnia miałem go przesłuchać, więc od razu wróciłem do domu.
Następnego dnia na komendzie, podczas porannej odprawy czekała mnie nie miła niespodzianka
Mo:siadaj Krystian, przesłuchałeś już tego faceta?
K:tak, ale on nawet nie musiał się przyznawać, przecież zatrzymaliśmy go na gorącym uczynku, pozatym odpowie za postrzelenie policjanta na służbie
Mo:dobrze w takim razie posłuchajcie co mam wam do powiedzenia. Olgierd po powrocie do pracy będziesz pracował z Agnieszką, a ty Krystian od dziś pracujesz z Adamem do odwołania
K:co!?
Mo:bez dyskusji, to moja ostateczna decyzja!, wracajcie do roboty
K:nie musisz nas rozdzielać, bo jeśli tak ma być to ja się zwalniam - wstałem z krzesła, a chwilę później stanął za mną też Olo
O:jeżeli on to ja też odchodzę
Ku:chłopaki kurwa!, przestańcie świrować
A:przemyślcie sobie to jeszcze raz bo chyba nie warto stawiać wszystkiego na jedną kartę
Mo:nie ok, jeśli tak stawiają sprawę to proszę bardzo. Wypowiedzenie mam wam wydrukować czy sami to zrobicie
K:poradzimy sobie, za godzinę przyniosę ci wszystko łącznie z raportem z tej ostatniej sprawy i dzisiejszego przesłuchania.
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Kort verhaalciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule