95.Nie pozwolę na to

361 13 3
                                    

Pov Sandra
Rano wstałam dosyć wcześnie, bo umówiłam się z Majką, że przyjedzie przed pracą na kawę. Chciałam jej osobiście powiedzieć, że już nie długo znów będziemy razem pracować i szczerze nie mogłam się już tego doczekać. Kiedy przyszła postawiłam na stole dwie kawy
M: znowu jesteś sama w domu?
Sa:nie, Krystian śpi, bo chory jest od kilku dni. Właśnie poczekaj sekundę, zaniosę mu tylko leki - zostawiłam ją w kuchni i weszłam do sypialni, obudziłam Krystiana i dałam mu antybiotyk, on pociągnął mnie na łóżko tak, że kilka sekund później leżałem obok niego
K:chodź spać jeszcze na pięć minut
Sa:śpij, Majka wpadła na kawę i czeka na mnie w kuchni
K:Majka!? To ja się chyba zaszyję tutaj na trochę dłużej
Sa:boisz się pani aspirant Mai Brzeskiej?
K:odrazu boję, nie boję się tylko jakoś nie mam ochoty na prywatne rozmowy akurat z nią
Sa:W takim razie jak będziesz czegoś potrzebował to wołaj - wróciłam do kuchni gdzie Majka już popijała kawę
M:A co Krystianek nie wyjdzie się przywitać?!
Sa:już mówiłam, że źle się czuje i nie zamierzam go na siłę wyciągać z łóżka
M:teraz pewnie tym bardziej nie będzie miał dla was czasu. Nie chcę ci nic mówić ale jestem twoją przyjaciółką i uważam, że powinnaś wiedzieć
Sa:do czego ty zmierzasz Majka?
Ma:cały czas jesteś sama z Adasiem, powiedz mi tak szczerze kiedy ostatnio ci pomógł
Sa:on pracuje, ja nie jestem na niego o to zła
M:naprawdę jesteś aż tak ślepa, że nie widzisz tego, że on cię wcale nie kocha!, ożenił się z tobą tylko dlatego, że złapałaś go na dziecko.
Sa:Majka to co mówisz jest nie miłe
M:ale prawdziwe, prawda boli!?
Sa:nie mów już nic więcej i proszę cię wyjdź z tąd
M:Sandra nie obrażaj się na mnie, bo powiedziałam ci prawdę! - to co powiedziała mi Majka bardzo mnie zabolało, kochałam Krystiana i nie wyobrażałam sobie, że on jest wobec  mnie nie szczery

Pov Krystian
Leżąc w łóżku usłyszałem kłótnię, było to dla mnie dziwnie, bo Sandra nigdy się nie klóciła z Majką, dopiero kiedy usłyszałem, że Sandra się rozpłakała postanowiłem zareagować, wstałem i poszedłem do nich
K:co tu się dzieje?
M:ooo A kto to wstał?
K:Sandra chodź tutaj i powiedz mi co się stało? Sandra dlaczego ty płaczesz!?
M:bo wreszcie usłyszała jaka jest prawda - podszedłem do swojej żony i przytuliłem ją do siebie, niepewnie wtuliła się we mnie
K:nie płacz kochanie, już cicho. Majka jaka prawda co ty do cholery chrzanisz!?
Sa:Krystian nie krzycz, proszę
M:Nie kochasz jej, wziąłeś z nią ślub tylko dlatego, że zaszła w ciążę i musiałeś wziąść odpowiedzialność za dziecko
K:Ty się słyszysz dziewczyno!?
M:prawda jest taka, że gdyby nie Olgierd to nigdy byście nie byli razem. To on łaził za tobą, żebyś się nią zainteresował. Sam dobrze pamiętasz jak ją traktowałeś na początku w szpitalu
K:Dobra skończ! Ty poprostu nie możesz się pogodzić z tym, że jesteś sama i zazdrościsz! Wyjdź z tąd!
M:bo co mi zrobisz!? Uderzysz mnie!?
K:wyjdź z mojego mieszkania! - odsunąłem na chwilę od siebie Sandrę i podszedłem w kierunku Majki
Sa:Krystian wracaj tutaj!
K:spokojnie, ja tylko królewnie drzwi otworzę - otwarłem drzwi, Majka nic więcej nie powiedziała tylko wyszła. Sandra usiadła na podłodze i jeszcze głośniej zaczęła płakać - nie płacz. Kocham cię
Sa:jesteśmy przyjaciółkami, ja chciałam znów z nią pracować
K:nie pozwolę na to

Razem Aż po grób. cz 2 .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz