Pov Olgierd
Musiałem postarać się i trochę uspokoić Krystiana, bo jeżeli ta kobieta zobaczy go w takim stanie, to on nie będzie miał szans już z tego wybrnąć i tylko pogorszy całą sytuację
K: zabije go!
O: Krycha posłuchaj mnie i się uspokój, chodź wyjdziemy zapalisz sobie na spokojnie
K: Nie! Ja tam idę, nie odpuszczę tej babie!
O: Krystian!
Sa: Krystian posłuchaj Olgierda, to naprawdę nie ma sensu, proszę uspokój się
Ł: Sandra ma rację, uspokój się, wszystko się nie długo wyjaśni
K: Dobra, wyjdę na chwilę, ale i tak nie powstrzymacie mnie i pogadam sobie z ta babą
O: Pogadasz, ale najpierw się uspokój
Ł: Ja zostanę z Sandrą i jakby coś to będę was wołać
O: Chodźmy - Wyszliśmy na balkon, Krystian odpalił papierosa, wcale nie dziwiłem mu się, że jest zdenerwowany, każdego z nas w takiej sytuacji ponosiłyby nerwyPov Krystian
Tylko jedna osoba mogłaby to zrobić, Michał... sam już nie rozumiałem co ja mu zrobiłem, że on mnie tak bardzo nienawidzi byłem pewien, że chodzi o mnie. Po kilku minutach zauważyłem jak ta głupia baba wychodzi z Adasiem z pokoju, odrazu wszedłem do mieszkania
K: czego pani chce od mojej rodziny!?
O: Krycha, błagam cię
Kob: Nie rozmawiam z panem w tej chwili
K: ale chodzi o moją rodzinę!, chcę wiedzieć o co pani chodzi!? Czego pani od nas do cholery chce!?
Kob: może pan na mnie nie krzyczeć?
K: zapytam jeszcze raz kto wam kurwa naopowiadał takich bzdur!? Kto!?
Kob: Proszę się uspokoić, bo dziecko stoi obok, ja sobie to odrazu odnotuję
Sa: Krystian! Błagam panią my jesteśmy normalną rodziną, tutaj nikt się nad nikim nie znęca. Przysięgam pani
Kob: Ja rozumiem, proszę mi uwierzyć, że ja już widziałam wiele takich rodzin jak wy, nie musi się pani obawiać męża, bycie policjantem wcale nie powoduje, że jest bezkarny
K: nie, ja zaraz nie wytrzymam!
Sa: Krystian idź do Adasia, proszę
K: Adaś chodź idziemy się bawić
Ad: czekałem cały dzień jak wrócisz i się pobawimy, dostałem nowe klocki od wujka
K: no pewnie, że tak. Chodźmy
Ad: tęskniłem za tobą tato i już się nie mogłem doczekać jak wrócisz
K: w pracy byłem, wiesz?, ale teraz już możemy się bawić razem, aż się nie zmęczysz i nie pójdziesz spać
Sa: widzi pani Adaś kocha swojego ojca, on go też. Ktoś próbuje nam zniszczyć życie, rozumie pani?
Kob: takie szczegóły będziemy ustalać narazie z mojej strony to wszystko - Po wyjściu kobiety z naszego mieszkania wróciłem do salonu, zacząłem się zastanawiać dlaczego ja mam w życiu tak przejebane i dlaczego nie mogę być wkońcu szczęśliwy
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Storie breviciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule