82.Jestem twoim mężem

419 11 3
                                    

Pov Krystian
Nie długo później na komendzie pojawili się Olo z Łucją, chciałem się z nimi przywitać, ale to Łucja zaczęła pierwsza
Ł:ty to nawet nie otwieraj ust!
K:ej ale co ja zrobiłem? Przecież, skoro przyjechałaś do niego tak szybko to oznacza, że się pogodziliście
Ł:to było tak śmieszne Krystian, że aż za bardzo, normalnie to ja do tej pory nie mogę się przestać śmiać
Mo:dobrze, że już obaj jesteście! Chodźcie do mnie! - Monika wyszła tylko za próg swojego gabinetu i nawet nie podchodząc do nas zawołała nas do siebie, a to oznaczało, że jest na nas wściekła
Ł:To co panowie, poduszki na dupach gotowe?
K:nawet dwie
O:ja chyba o tym zapomniałem
K:ups czyli kogoś będzie bolało - weszliśmy do pokoju Moniki i zamkneliśmy za sobą drzwi
Mo:możecie mi wytłumaczyć co tam się stało?!
K:Monika my...
Mo:w sumie to ja nawet nie mam ochoty słuchać waszego tłumaczenia, mówiłam że macie uważać!. Pozatym wasze prywatne sprawy już dawno powinniście zostawić przed komendą i nie przynosić ich do pracy
O:ale my naprawdę nie widzieliśmy tego faceta wcześniej i nie mogliśmy w żaden sposób zareagować, pozatym jeśli o chodzi o naszą kłótnie to co do sprawy zachowywaliśmy się normalnie
Mo:Gówno mnie to obchodzi!, bo do strzału jednak doszło! Zastanawiam się czy was przypadkiem nie rozdzielić
K:No co ty zwariowałaś!? Nie możesz tego zrobić!
Mo:mogę!, a teraz spadajcie do domu, obaj! Niechce mi się na was dłużej patrzeć

Pov Sandra
Kiedy Krystian wrócił wcześniej do domu, miałam wkoncu okazję wyjść i spotkać się gdzieś na mieście z Majką, zostawiłem z nim Adasia i całe popołudnie spędziłam z przyjaciółką. Wieczorem gdy wróciłam do domu zostałam Krystiana i Adasia śpiących na  kanapie, wzięłam małego na ręce małego chcąc zanieść go do pokoju, a potem miałam zająć się sprzątaniem, wtedy Krystian też się obudził
K:co ty robisz?
Sa:przenoszę go do drugiego pokoju
K: czemu?
Sa:Krystian ty serio cały czas spałeś?
K:Nie, dałem Adasiowi jeść, przebrałem go i pobawiliśmy się chwilę, potem zrobił się marudny położyliśmy się i zasnęliśmy
Sa:mogłeś chociaż trochę posprzątać, naczynia umyć, o wiele cię nie prosiłam chyba, nie? - odłożyłam małego do łóżeczka i zabrałam się za sprzątanie, Krystian podszedł do mnie
K:No już nie złość się, miałem ciężki dzień w pracy
Sa:ja też mam nie raz ciężki dzień i nie narzekam tak jak ty
K:dobra już zaraz ci pomogę. Wiesz co ta idiotka Majka zrobiła?
Sa:hamuj się Krystian!
K:co? Dlaczego?
Sa:bo to jest moja przyjaciółka
K:ale ona uknuła intrygę z Michałem, rozwalili związek Łucji i Olgierda, a na sam koniec postanowili nas skłucić!
Sa:zrobiła to, bo nadal go kocha, a tak naprawdę to ona nie miała nic wspólnego z tym, że się pokłóciliście, niewiedziała co planuje Michał
K:I teraz mam jej może współczuć?
Sa:nie musisz, ale uważaj na słowa, bo mówisz z o mojej przyjaciółce
K:No właśnie i o tym też chciałbym z tobą porozmawiać, długo nad tym myślałem... Sandra ja uważam, że przez  to wszystko co się ostatnio stało, powinnaś przestać się z nią przyjaźnić
Sa:czekaj, ja się chyba przesłyszałam. Krystian ty nie masz prawa mówić mi z kim mogę się przyjaźnić, a z kim nie
K: jestem twoim mężem!
Sa:ale nie ojcem. Zajmij się lepiej sprzątaniem, bo za chwilę naprawdę się pokłócimy - byłam na niego wściekła, ale nie potrzebowałam awantury. W między czasie ktoś zapukał, poszłam więc otworzyć drzwi

Razem Aż po grób. cz 2 .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz