Pov Olo
Następnego dnia szybko musiałem przyzwyczaić się do powrotu, bo już z samego rana dzwoniła Kruczkowska, że mamy sprawę, pojechałem po Krystiana do jego mieszkania, a kiedy wsiadł do samochodu pojechaliśmy na miejsce pobicia, gdzie była już cała ekipa.
K:No to Janek mów co masz
J:facet został zaatakowany w tym miejscu, mam jakieś ślady butów więc spróbuje coś z tego wyciągnąć
O:Ten facet, w jakim jest stanie?
J:lekarz z pogotowia powiedział, że nie jest najlepiej miał jakiś krwotok wewnętrzny, mieli go od razu operować
O:jakieś dokumenty znalazłeś?
J:tak, trzymaj. Znalazłem jego portfel, w środku jest duża suma pieniędzy, więc raczej motyw rabunkowy możecie odrzucić - zostawiliśmy Janka, żeby dalej pracował, a sami pojechaliśmy do mieszkania ofiary. Kiedy byliśmy już pod odpowiednim blokiem, Krystian zadał mi dziwne pytanie
K:Olo? Wiesz gdzie siedzą ten cały Dawid i Mikołaj?
O: z tego co mi wiadomo to chyba we Wrocławiu, a czemu pytasz?
K:tak jakoś przypomniało mi się o nich, to nic ważnego - skoro nic ważnego to postanowiłem więcej o nic nie pytać, wiedziałem, że dużo rozmawiali z Sandrą, więc pewnie rozdrapali stare rany, zapukałem do drzwi mieszkania pobitego mężczyzny, a chwilę później otwarła nam je mała dziewczynka
K:cześć, są może twoi rodzice?
Dz:tatuś musiał wyjść, nie długo wlóci
K:a może mama jest co?
Dz:moja mama umalła - spojrzałem na swojego partnera, który patrzył prosto w oczy dziewczynki i sam wydaje się był w szoku
O:powiedz nam, może twoja babcia mieszka z wami, albo dziadek?
Sz:mieskam sama z tatą, ale babcia mieska nie daleko i cęsto psychodzi do nas
K:wiesz co mała, my jesteśmy z policji i teraz będziesz musiała pojechać z nami
Dz:nie mogę, ja musę cekać na tatusia
K:chodź z nami, przyjedziesz się radiowozem, a potem babcia cię zabierze
Dz:A tatuś, czy on tez umalł jak mamusia?
K:nie, twój tatuś nie umarł musiał tylko pojechać do szpitala, ale wszystko będzie dobrze
Dz:obiecuje Pan?
O:Krycha... - dziewczynka zaufał mojemu partnerowi, ale on nie mógł jej nic obiecać
K:chodź zabieraj kurtkę - wróciliśmy z małą na komendę, a zaraz po tym przekazaliśmy ją do policyjnego psychologa, chcieliśmy, żeby ktoś z nią na spokojnie porozmawiał o ojcu. Czekaliśmy na babcię dziewczynki i jednocześnie matkę pobitego mężczyzny, kiedy Krystian nagle miał jakąś ważną sprawę do KruczkowskiejPov Krystian
Postanowiłem wykorzystać chwilę przerwy i porozmawiać z naczelnik, miałem nadzieję, że ona mi pomoże
K:mogę?
Mo:jasne wchodź, coś się stało?
K:mogę mieć do Ciebie prośbę?
Mo:jak tylko przestaniesz odpowiadać pytaniem na pytanie
K:dobrze, już nie będę
Mo:no to mów o co chodzi
K:mogłabyś pomóc mi zdobyć zgodę na widzenie w jednym areszcie?
Mo:co!? Jak to widzenie w areszcie? Z kim Krystian? W co ty się wpakowałeś?
K:Dawid Hawryluk i Mikołaj Toczek to byli policjanci, przez nich mogłem iść siedzieć zfałszowali dowody przeciwko mnie. Oskarżyli mnie o zabójstwo lekarza i porwanie mojej byłej dziewczyny
Mo:dlaczego chcesz się z nimi zobaczyć?
K:chciałbym tylko coś z nimi wyjaśnić, chyba mam prawo wiedzieć dlaczego to zrobili. Monika pomożesz mi?
Mo:hmm nie podoba mi się to, ale zobaczę co da się zrobić
K:jest jeszcze jedna sprawa, oni prawdopodobnie siedzą we Wrocławiu, więc potrzebowałbym dzień wolnego
Mo:Krystian narazie spróbuje załatwić zgodę, później będziemy rozmawiać o wolnym
K:dziękuję, to dla mnie naprawdę ważne
Mo:leć już jak tylko uda mi się coś załatwić to dam ci znać
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule