Pov Krystian
Musiałem załatwić tą sprawę z Sandrą, ale bałem się tej rozmowy, niewiedzialem jak zareaguje, wkońcu dopiero niedawno się pogodziliśmy, nie chciałem znów jej stracić, sam już niewiedziałem jak zacząć
Sa:No o co chcesz mnie poprosić? Wyduś to z siebie, bo zaczynam się obawiać
K:chciałbym, żebyś zrezygnowała z pracy w wydziale, nie chcę żebyś już była policjantką - próbowałem załatwić to jak najdelikatniej potrafiłem
Sa:Krystian ty nie możesz mi tego kazać, rozumiesz? Nie możesz.
K:ale ja nie każe ci nic, ja tylko proszę. Niechcę się o ciebie bać każdego dnia jak wychodzisz do pracy, spójrz na Adasia on ciebie potrzebuje
Sa:Krystian ja tak samo boję się o ciebie, równie dobrze mogłabym też prosić cię, żebyś zmienił pracę, ale niechcę tego robić wiem ile ta praca dla ciebie znaczy, ale musisz zrozumieć, że ja kocham tą robotę tak samo jak ty i niechcę z niej zrezygnować
K:Sandra proszę, przemyśl to jeszcze raz. Jeśli nie dla mnie to dla naszego syna. Nie mogę pozwolić na to, żeby jemu albo tobie się coś stało, nie możesz się narażać
Sa:Krystian proszę, ja już nie będę rozmawiać z tobą na ten temat
K:dlaczego ty jesteś taka uparta?
Sa:daj już spokój i idźcie nakryć do stołu, Olgierd z Łucją zaraz będąPov Olo
Zaraz po przejściu przez próg dało się zauważyć jakąś dziwną atmosferę pomiędzy Krystianem i Sandrą, a ja już myślałem, że wszystko jest w porządku. Zjedliśmy kolację, a potem Krystian poszedł położyć spać Adasia, kiedy wrócił wiedziałem, że muszę wyciągnąć od niego co się stało, bo inaczej nie zasnę tej nocy. Miałem tylko nadzieję, że Majka znów nie namieszała
O:No to mów co się znowu stało?
K:A co się miało stać? Nic się nie stało
O:przecież widzę, jakoś tak dziwnie zachowujecie się z Sandrą?
K:normalnie jest wszystko i nic się nie dzieje
O:mnie nie oszukasz, mów
K:rozmawiałem z nią, chciałem, żeby odeszła z policji
O:czyś ty do cholery zwariował!? To, że jest twoja żoną, nie oznacza, że jest twoją własnością i możesz jej rozkazywać
K:ale ją tylko prosiłem
O:i pewnie się nie zgodziła
K:No nie, powiedziała, że kocha tą robotę. Olo może ty byś mógł porozmawiać z Łucją, żeby ja przekonała do zmiany decyzji?
O:nie ma mowy stary. Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć i zawsze ci pomogę, ale w tym akurat nie mam zamiaru stawać po twojej stronie
K:czy do was do cholery nie dociera, że ja się o nią boję?!
O:dokładnie to samo może powiedzieć ona. Krystian odpuść jej, jeżeli zmieni zdanie to napewno ci o tym powie, ale nie naciskaj na nią, bo to tylko pogorszy wasze relacje...
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
लघु कहानीciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule