158. Chodź do taty

307 12 6
                                    

Pov Olgierd

Michał podszedł niebezpiecznie blisko do Krystiana, wszyscy staliśmy obok, żeby w razie czego szybko zareagować i niedopuścić do bójki. Już myślałem, że bez tego się obejdzie. Chwyciłem go za ramię i próbowałem jeszcze odciągnąć na bok, ale był tak wkurzony, że nawet ja nie mogłem sobie z nim poradzić. Niczego nie ułatwiał fakt, że Krystian był już delikatnie wypity.
K: Teraz to cię kurwa rozwalę!
O: Dobra  Krycha! daj spokój
K: o co ci znowu chodzi Michał!? Był spokój, ale ty znowu musiałeś się pojawić! Czego ty kurwa ode mnie chcesz!?
Mi: A co, że niby ty mi zabronisz!? Nie mogę sobie pogadać
K: Jeszcze raz dotkniesz mojego syna, a nie ręczę za siebie!
Mi: Krystianek, a gdzie zgubiłeś swoją żonę?
K: Odwal się od niej i od mojego dziecka!
Mi: Uuu przestraszyłem się, cały się trzęsę normalnie
O: Michał do jasnej cholery przestań bo prowokować!
K: Za chwilę ci kurwa zedrę z mordy ten głupi uśmieszek!
Mi: dawaj, uderz mnie - wszystkiemu z boku przyglądała się Kruczkowska, Krystian musiał się uspokoić, bo inaczej będzie miał problemy
O: ej Krystian uspokój się!
K  Dlaczego ja!? Nie widzicie co on robi?! Zawsze to ja jestem najgorszy, choćby niewiem co się działo!
Mi: sam jesteś sobie winien, trzeba było się zachowywać jak człowiek
Ku: Michał!
K: nie no przecież ja go zabije! - Krystian próbował mi się wyrwać, a ja nie mogłem mu na to pozwolić. Jednak okazał się silniejszy ode mnie i uderzył Michała w twarz. Adaś stał z boku, był przestraszony, schował się za Michałem
O: Krycha uspokój się i weź Adasia, idź się z nim pobaw
K: Dobra, Adaś chodź do mnie - No i właśnie tego się obawiałem, mały był przestraszony, bał się własnego ojca
K: Adaś chodź do taty... Adaś...
Ad: nie chce, wujek zabierzesz mnie do mamy? - Chwycił Michała za rękę, w tym momencie chyba w Krystianie coś pękło, pociągnął małego do siebie
K: To nie jest twój wujek!
Ad: tato...
K: Adaś proszę cię nie płacz... chodź coś ci powiem...
Ad: nie chcę
K: chcesz porzucać balony? Są różne kolory
Ad: nie, wujek idziemy
O: Krycha odpuść
K: chodź do taty, pójdziemy do mamusi  już pewnie czeka na nas, a wujek Olgierd mówił, że za chwilę będzie tort
Ad: boję się
K: nie bój się, daj mi rączkę i idziemy szukać mamy?
Ad: Ja chcę pójść z wujkiem Michałem, mogę? - Krystian spuścił głowę, po jego policzkach spłynęło kilka łez. Wstał z podłogi i poszedł do wyjścia
Ku: A ze mną pójdziesz?
Ad: Tak...
Ku: To chodź poszukamy mamy - Kuba wziął Adasia za rękę, Michał stał tylko i głupio się uśmiechał
O: Znajdź Sandrę, a ja idę do Krystiana...

Razem Aż po grób. cz 2 .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz