124. coś jest na rzeczy

240 11 2
                                    

Pov Olo
Od trzech dni prowadzimy z Krystianem to śledztwo i już mamy go serdecznie dosyć. Udało nam się ustalić kilka szczegółów, ale koło nas też już zaczynały się dziać różne dziwne rzeczy. Dziś właśnie siedzieliśmy już kilka godzin na obserwacji domu, w którym przebywali gangsterzy, tego dnia również mieliśmy umówione spotkanie z jednym z ludzi Wojtasa, mieliśmy nadzieję, że ta rozmowa wkońcu pozwoli nam zakończyć sprawę. Jeden z nieoznakowanych patroli przejął od nas obserwację, a my pojechaliśmy w umówione miejsce, facet spóźniał się chwilę, więc zaczęliśmy rozmowę.
K:wiesz co Olo?, ja już mam dość tej sprawy
O:dziś znowu nie dają ci spokoju?
K:jak codziennie odkąd zaczęliśmy sprawę, nie przestają dzwonić
O:u mnie jest dokładnie to samo, głuche  telefony, a i jeszcze dziś doszły do tego jakieś chore sms, zwykłe puste wiadomości
K:myślisz, że to robota Wojtasa?
O:A jak myślisz?! Masz innych wrogów, bo ja nie
K:niewiem, ja już nie mam siły do tego Olo, niewiem oddajmy komuś tą sprawę albo coś, bo to się źle skończy
O:Ja też jestem zdania, że za daleko to zaszło i chyba musimy o wszystkim powiedzieć Monice, żałuję tylko tego, że nie powiedzieliśmy jej jak to się zaczęło - nie skończyliśmy już rozmowy, bo akurat przyszedł facet z którym byliśmy umówieni
K:ty jesteś Karol Pawlik!?
KP:czego wy chcecie!? Nie rozumiecie, że oni mnie zabiją jak nas zobaczą!
K: mów co wiesz o Wojtasie
KP:ten policjant, który dla niego pracuje, pomógł mu uciec, teraz w grupie jest jego prawą ręką, pomaga mu dosłownie we wszystkim
O:sprzedaje mu wszystkie informacje na wasz temat, prawda?
KP:Tak, on jest wszędzie, śledzi nas i jeśli zrobimy coś nie tak to o wszystkim mówi Wojtasowi
K:to oni zabili Borka?
KP:A jak myślisz!? To jest ich robota, oni zabiją każdego kto się im postawi
K:dlaczego zgodziłeś się na rozmowę z nami?
KP:bo mam już dość tego strachu, odkąd Igor zaczął rządzić razem z Wojtasem, boję się odzywać. Myślicie, że dlaczego Wojtas jest ciągle nie uchwyty?! Bo wszystkie informacje ma od Igora, wie kiedy i gdzie polują na niego psy
O:dobra, narazie z naszej strony to tyle. Jak tylko będzie się coś działo to nas o tym informuj
KP:mam dla was radę, odpuśćcie sobie tą sprawę, jeżeli się o was dowiedzą, to jesteście martwi tak samo jak ja

Por Sandra
Od kilku dni Krystian prowadzi jakąś dziwną sprawę i widzę, że ona dużo go kosztuje, ale o niczym mi nie mówi. Dawniej rozmawialiśmy o pracy, a w tym przypadku on milczy jak zaklęty, a ja coraz bardziej zaczynam się o niego bać. Zrobił się jakiś nerwowy, a jednocześnie ostrożny, zupełnie jakby zaraz miało się coś stać. Na dodatek martwi mnie to, że od rozpoczęcia ich sprawy po komendzie kręcą się policjanci z biura spraw wewnętrznych. Po kolacji położyliśmy się spać i szybko zasnęliśmy, jednak tej nocy tak jak kilku poprzednich obudził nas dzwoniący telefon mojego męża, odbierał i odkładał telefon, żeby on pięć minut później znowu dzwonił. To już trzecia noc, która wygląda dokładnie tak samo, telefon nie przestawał dzwonić. Krystian się wkońcu zdenerwował i rzucił telefon na ziemię, niedługo potem jednak podniósł go i sprawdził czy się nie rozwalił, potem wyciszył go i bez słowa położył się obok mnie
Sa:Krystian o co chodzi z tym telefonem?
K:to nic takiego, pewnie jakieś dzieciaki się bawią
Sa:tak, i dzwonią całymi nocami?
K:mówiłem już, że nie masz się czym martwić kochanie, to naprawdę nic takiego.  Chodźmy już spać, bo ja rano znów muszę wstać - mimo tego, że próbował udawać, że wcale się tym nie przejął to ja wiedziałam, że coś jest na rzeczy

Razem Aż po grób. cz 2 .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz