Pov Sandra
Zauważyłam, że w moją stronę idzie Kuba trzymając Adasia za rękę,mały był zapłakany, a ja niewidzialam co się stało
Sa: Hej Adaś dlaczego płakałeś?... Kuba gdzie jest Krystian
Ku: na zewnątrz z Olgierdem, Krystian pokłócił się z Michałem i Adaś wszystko słyszał
Sa: Adaś powiesz mi ci się stało, chodź pójdziemy do taty
As: Ja nie chce, boję się
Sa: ale czego ty się boisz? Taty?
Ad: Bo chciałem się z nim pobawić, ale on nie słyszał jak go wołam i przyszedł wujek Olgierd, ale ja już nie chciałem się z nim bawić
Sa: ale tata napewno chciał się z tobą bawić, ale może był zajęty i nie slyszał
Ad: Potem poszli gdzieś z wujkami i ja bawiłem się z wujkiem Michałem i on powiedział, że tata zawse, krzyczy i jak będę nie grzeczny to na mnie też będzie krzyczał i mnie zbije
Sa: Adaś, posłuchaj mnie... Nie możesz słuchać tego co mówi Michał
Ad: ale tata na niego krzyczał i go uderzył
Sa: bo tata się zdenerwował, ale ciebie ani mnie nigdy nie uderzy, wiesz? Michał powiedział ci tak, bo chciał zrobić na złość tacie
Ad: Nie chce iść do niego
Sa: Adaś tata kocha cię najbardziej na świecie i teraz jest mu pewnie bardzo smutno, chodź poszukamy goPov Olgierd
Stałem na schodach razem z Krystianem, próbowałem go jakoś uspokoić, ale on był załamany całą sytuacją
O: Krycha, Michał to jest palant nie warto się tym przejmować
K: sprowokował mnie, rozumiesz!? Sprowokował mnie przy dziecku
O: masz rację, ale ty mogłeś też dać sobie na wstrzymanie...
K: Nie daruje mu tego! Wszystko bym zniósł, nawet gdyby zaczął do mnie strzelać, gdyby wyskoczył na mnie z nożem, ale nie daruje mu tego, że mogę dziecko nastawia przeciwko mnie!
O: Stary, weź się w garść i idź do Adasia wytłumacz mu ta sytuację - Po tych słowach zauważyłem, że w drzwiach stoi Sandra z ich synem, Krystian też się odwrócił i podszedł bliżej do nich
K: Synek, przepraszam Cię
Ad: mamo idziemy już?
K: Adaś... Proszę...
Ad: tato nie będziesz na mnie krzyczał?
K: nie będę przysięgam, na ciebie nigdy nie będę krzyczał
Ad: kocham Cię tato - widziałem jak wielki kamień spadł Krystianowi z serca, przytulił małego i nawet się popłakał
Ad: Nie płacz tato i chodź na tort
O: już idę - ledwo weszliśmy do środka i już trafiliśmy na kolejną awanturę, czy to wesele nie może odbyć się w spokoju. Tym razem to Łucja stała sie na Michała
Ł: Wyjdź stąd Michał, bo nikt nie chce Cię tutaj
Mi: Przyszedłem na wesele kumpla
Ł: Nie obchodzi mnie to, wyjdź stąd i więcej się nie pokazuj w naszym życiu. Wyleciałeś z policji za to co zrobiłeś Krystianowi i teraz nie pogarszaj swojej sytuacji
Mi: wszyscy jesteście tutaj świeci...
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule