Pov Olo
Teraz już chyba muszę powiedzieć o wszystkim Krystianowi, bo i tak pewnie się czegoś domyśla
K:No dawaj mów już co wy kombujecie
O:za miesiąc bierzemy ślub
Sa:Naprawdę!? Łucja dlaczego się nie pochwaliłaś?
Ł:bo mieliśmy wam powiedzieć w nieco innych okolicznościach, ale Olgierd jak zwykle musiał się wygadać
K:Wiesz co stary?, nie spodziewałem się, że będziesz przede mną ukrywał takie informacje
O:przepraszam, ale Łucja ma rację, to miało wyglądać zupełnie inaczej
K: czyli co nie długo będziemy się bawić razem na weselu pana Mazura
O:na to wychodzi
K: A kto będzie świadkiem?
O: tak myśleliśmy właśnie żeby poprosić Kruczkowską i może Janka
K:no tak to jest świetny pomysł. Oboje się do tego nadają.
Ł: Mamy coś dla was to nasze zaproszenia, trzymajcie, przepraszamy, że osobne koperty, ale tak wyszło - Krystian wziął do ręki kopertę z zaproszeniem, które wręczyliśmy mu razem z Łucją. Zauważyłem, ze był nie co zdziwiony tym, że to nie on będzie świadkiem, ale ja czekałem tylko na moment jak otworzy kopertę. Spojrzałem na niego delikatnie się uśmiechając
K: to co kto dzwoni i zamawia pizzę?
O:nawet nie otworzysz?
K: po co? Przecież mówiliście, że ślub jest za miesiąc. Datę znam po co mi wiedzieć więcej
O:Zobacz chociaż czy ładne?
K:jesteś normalnie jak baba! Podoba co się? A kolor ładny?
O:nie przeginaj Krystian, bo zaraz naprawdę zabiorę ci tą kopertę. Otwieraj!
K:No już już nie krzycz - wkońcu zdecydował się i otwarł kopertę wyciągając z niej kartkę, zaczął czytać na głos - ble ble Olgierd Mazur ble ble
O: Krycha cholera jasna!Pov Krystian
K: Bez ciebie nie idę! Kryśka zostaniesz moim świadkiem? ... czekaj czekaj, wróć kawałek... Co?! Ja? Jak ja świadkiem? Przecież mówiłeś, że Janek! - nie mogłem się powstrzymać tak bardzo chciałem mu towarzyszyć tego dnia i już myślałem, że mogę sobie p tym pomarzyć, ale jednak poprosił mnie o to
O: to jak będzie?
K: ja mam być twoim świadkiem?
O: tak, właśnie ty masz być moim świadkiem
K: niewiem co mam teraz powiedzieć
O: tak albo nie
K: tak, ale i tak za tą Kryśkę po łbie dostaniesz
O: sorry, ale nie mogłem się powstrzymać
K: w takim razie kto będzie drugim świadkiem
Ł: jak to kto, oczywiście, że twoja żona
Sa:dziękuję wam bardzo za propozycję
O: ale Krycha muszę przyznać, że twoja mina była warta tego wszystkiego - tego wieczoru zjedliśmy jeszcze kolację i położyliśmy się spać, to był męczący dzień dla nas wszystkich
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule