Pov Olo
Następnego dnia na komendzie między mną a Krystianem panowała niezręczna atmosfera i chociaż staralaliśmy się to ukryć przed resztą to chyba niezbyt dobrze nam to wyszło
A:siema! Mogę wejść?
O:jasne wchodź
A:chłopaki co jest grane?
O:nic
A:przecież widzę, że jest między wami tak napięta atmosfera, że boję się, że zaraz coś wybuchnie
K:wiesz co Adam? Porostu zajmij się swoimi sprwami
A:nie, bo ja nie mogę patrzeć jak marnujecie kilka lat przyjaźni
K:taa przyjaźni...
O:ty!, o co ci chodzi?
K:mi o nic, ciągle tylko udajesz kogoś kim nie jesteś i zapewne ta cała przyjaźń jest dla ciebie nic nie warta
A:chłopaki kurwa przestańcie!
O:To ty mi rozwaliłeś życie i przez ciebie Łucja niechce mnie znać
K:ja wychodzę, nie mam zamiaru tego dłużej słuchać - Krystian wyszedł gdzieś, próbowałem dodzwonić się do Łucji, ale ona konsekwentnie odrzucała połączenia, kiedy zrozumiałem, że to nie ma sensu poszedłem do Kruczkowskiej, która w między czasie wezwała mnie do siebie, niewiedziałem czego ma dotyczyć ta rozmowa, mogłem się tylko spodziewać, że chodzi o mnie i o Krystiana skoro wszyscy na komendzie już o nas gadali. Wszedłem do środka gdzie siedziała Lena
Mo:Olgierd usiądź proszę
O:o co tutaj chodzi?
Mo:Lena wczoraj przyszła do mnie z pewną sprawą, ale ona ci o tym powie
L:pokłóciłeś się z Krystianem, prawda?
O:ale to nie powinna być wasza sprawa
L:może i tak, ale chodzi o to, że ta cała wasza kłótnia jest winą Michała
O:Lena posłuchaj, my sobie poradzimy, nie potrzebujemy adwokatów i proszę cię jeśli możesz to nie mieszaj w to osób trzecich
L:słyszałam wczoraj ich rozmowę, Michał próbował wmówić krystianowi, że ty jesteś przeciwko niemu, że udajesz jego przyjaciela, wykorzystujesz jego i fakt, że jesteś wyższy stopniem
O:Przecież to są jakieś brednie, on chyba w to nie uwierzył?... czekaj, czekaj uwierzył? - wtedy wszytko mi się zaczęło układać, jeśli on naprawdę wierzył w to co powiedział mu Michał, to miał idealny powód do tego, aby się na mnie zemścić i obaj wpadliśmy w sidła Michała. Chciałem z nim pogadać, ale wcześniej wpadłem na pewną i dosyć ciekawą rozmowę
M:dziękuję Michał za pomoc z tymi zdjęciami, dzięki tobie Łucja już nigdy nie będzie chciała kontaktować się z Olgierdem i może ja mam jeszcze jakąś szansę
Mi:nie ma za co, dla mnie to była czysta satysfakcja
M:ale chyba nie potrzebnie mieszałeś w to Krystiana, on nie jest niczemu winien
Mi:to akurat była moja prywatna sprawa, chciałem się zemścić na Olgierdzie, za to, że teraz nikt na komendzie nie chce się że mną przyjaźnić i traktują mnie jak pachołka do poniewierania przez niego też straciłem kobietę, którą kochałem. Teraz mam nadzieję, że wszyscy się od niego odsuną, straci przyjaciela i narzeczoną
M:rozumiem, tylko, że chłopaki są nie rozłączni i zaraz się pogodzą
Mi:nie sądzę, bo Olo jest wściekły i myśli, że to Krycha stoi za tymi zdjęciami, ale ja już będę lecieć, lepiej żeby nas tutaj razem nie zobaczył - jak ja mogłem być taki głupi i posądzić o to wszystko Krystiana, teraz tym bardziej muszę z nim to wszystko wyjaśnić.
CZYTASZ
Razem Aż po grób. cz 2 .
Short Storyciąg dalszy pierwszej części opowieści o tym samym tytule